– Dymisja ministra sprawiedliwości jest kwestią polityczną. Ale są podstawy do odpowiedzialności konstytucyjnej – tak poseł SLD Ryszard Kalisz komentował w TOK FM zarzuty wobec Jarosław Gowina, który – zdaniem ekspertów – złamał prawo żądając z sądu dokumentacji procesów karnych.
Wniosek Jarosław Gowina do sądu o dokumentację procesów karnych twórcy Amber Gold jako złamanie prawa ocenił m.in. były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Podobnego zdania jest Ryszard Kalisz. – Minister nie może oceniać, czy sędzia orzekł prawidłowo, czy nie – komentował na antenie radia TOK FM.
Według Kalisza takie zachowanie Gowina kwalifikuje się do postawienia ministra przed Trybunałem Stanu. – To są podstawy do odpowiedzialności konstytucyjnej. Klasyczny delikt ustawowy i konstytucyjny – ocenił poseł SLD,
Wcześniej, na antenie TVN 24, Kalisz komentował także słowa Gowina o tym, że "ma w nosie" literę przepisów, a ważny jest ich duch. – Jego wypowiedź jest skandaliczna, bo świadczy o tym, że narusza podstawy Rzeczpospolitej – powiedział.
Gowin wzbudził sporo kontrowersji deklarując, że ma w nosie literę przepisów. Rzecznik rządu Paweł Graś mówił w TOK FM, że nie podpisuje się pod wypowiedzią ministra. Podobnego zdania jest prokurator generalny Andrzej Seremet. – Podpisał bym się tylko pod tą częścią wypowiedzi, że każdy obywatel ma prawo do życia w demokratycznym państwie – stwierdził w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie TVN 24.