Malbork: radna PiS Agnieszka Grzegorzewska nie miała maseczki na obradach. Tłumaczyła się konstytucją.
Grzegorzewska brak maseczki tłumaczyła konstytucją. Fot. Facebook / Agnieszka Grzegorzewska Radna Powiatu Malborskiego
REKLAMA
Agnieszka Grzegorzewska była jedyną osobą na sali, która nie zasłaniała nosa i ust. Zwrócono jej na to uwagę i wywiązała się sprzeczka. Ona twardo obstawała jednak przy swoim.
– Nie jestem chora, nie mam objawów żadnej choroby, w związku z tym zgodnie z ustawą o sanepidzie nie mam obowiązku nosić maseczki, a rozporządzenie jest wydane pod ustawą, a nad ustawą jest jeszcze konstytucja, która zapewnia mi taką możliwość – argumentowała Grzegorzewska.
W pewnym momencie na obrady wszedł wezwany przez jednego z radnych policjant. Grzegorzewska nie przyjęła mandatu, który wypisał jej stróż prawa, i brnęła dalej. – Od marca zachorowało w powiecie malborskim 95 osób, 22 osoby były hospitalizowane. Nikt nie umarł. Dla mnie to nie jest epidemia – przekonywała.
Radna już wcześniej używała w tym kontekście podobnych argumentów. W jednym ze swoich wpisów z mediach społecznościowych też przytaczała dane z lokalnego szpitala, nazywała tez epidemię koronawirusa w Polsce "PLandemią".
Nie mamy dobrych wiadomości dla pani Grzegorzewskiej. Od soboty w życie wchodzą nowe restrykcje. Na razie będą one dotyczyć tylko strefy żółtej i czerwonej, ale niewykluczone, że niedługo nowe obostrzenia pojawią się w całym kraju.