Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Ze względu na pandemię koronawirusa niemal na całym świecie nie można składać normalnych odwiedzin hospitalizowanym pacjentom. Nawet jeśli jest się w pełni zdrowym i nie ma się potwierdzonej obecności wirusa SARS-CoV-2. Okazuje się jednak, że zasady te nie dotyczą Przemysława Czarnka.
Zakażony kornawirusem członek Prawa i Sprawiedliwości w ubiegłą sobotę pojawił się na oddziale rehabilitacji Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie, gdzie odbył rozmowę z kierującym oddziałem prof. Piotrem Majcherem.

Pandemia w szpitalu, a na oddział wchodzi zakażony minister

W lubelskim szpitalu koronaiwursa ma około 90. proc. pacjentów. Wśród zakażonych jest też większość personelu (pielęgniarki, lekarze itd.). Oddziały świecą pustkami, bo pracownicy albo są na kwarantannie, albo w izolacji. Zakażonymi zajmują się tylko specjalnie oddelegowane osoby.
Już w poniedziałek okazało się, że lekarz, z którym rozmawiał polityk, został skierowany na kwarantannę z powodu podejrzenia zakażenia SARS-CoV-2. Tego samego dnia u Czarnka potwierdzono obecność koronawirusa.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Majcher potwierdził, że rzeczywiście widział się w weekend z politykiem, ale nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie.
— Pacjentka, do której przyszedł, jest w ciężkim stanie, a w takich sytuacjach odstępujemy od zakazu [odwiedzin - red.]. I nie ma tu różnicy, czy chodzi o posła, ministra, czy zwykłego Kowalskiego. Są to sytuacje, gdzie sumienie nie pozwala postąpić inaczej — wyznał lekarz.
Z równie wielkim przekonaniem dr Majcher odpowiedział na pytanie o to, czy gdyby wiedział, że jakiś odwiedzający ma koronawirusa, to czy też zrobiłby dla niego wyjątek i złamał zasady reżimu sanitarnego w czasie pandemii. — Wtedy bym go nie wpuścił — zapewnił lekarz.

Szpital reaguje na doniesienia o wizycie ministra Czarnka

W związku z publikacją materiału, który pojawił się na stronie warszawa.wyborcza.pl, Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SPZOZ w Lublinie wydał komunikat, w którym ogłosił, że tezy zawarte w artykule pt. „Przemysław Czarnek mimo zakazu odwiedził babcię w szpitalu” są nieprawdziwe, a na obszarze woj. lubelskiego dopuszcza się możliwość odwiedzin pacjentów w bardzo ciężkim stanie, przy zachowaniu wszelkich reguł sanitarnych.
Wg placówki niemożliwe jest także wskazanie źródła zakażenia w przypadku posła Czarnka, ze względu na to, że w 80 proc. przypadków bezobjawowych i skąpoobjawowych identyfikacja momentu infekcji jest mało prawdopodobna.