
Reklama.
Na początku Sasin zaznaczył, że Polska "ma zabezpieczone środki medyczne niezbędne do tego, żeby z pandemią walczyć". Dodał, że chodzi m.in. o odpowiednią liczbę łóżek i respiratorów, którymi dysponują polskie szpitale.
Czytaj także: Polacy gratulują Idze Świątek wygranej. Swoimi słowami Sasin naraził się na żarty internautów
Zaznaczył jednak, że w służbie zdrowia występują też problemy. – Tym problemem jest w tej chwili chociażby zaangażowanie personelu medycznego, lekarzy – uściślił wicepremier.
– Niestety, występuje taki problem jak brak woli części środowiska lekarskiego – chcę to wyraźnie powiedzieć: części, bo oczywiście bardzo wielu lekarzy i bardzo wiele pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki – ale część tych obowiązków wykonywać nie chce, czy to ze strachu przed epidemią – wyjaśnił Sasin.
Dodał, że ma świadomość, iż strach jest w tej sytuacji naturalny. Jednak jego zdaniem "w środowisku lekarskim nie powinien występować".
Tymczasem lekarze stoją przed coraz trudniejszym zadaniem. Każdego dnia liczba pacjentów hospitalizowanych ze względu na COVID-19 wzrasta o kilkaset – we wtorek MZ poinformowało, że w szpitalach przebywa ponad 5,5 tys. zakażonych koronawirusem. Zajętych jest 469 respiratorów.
źródło: Polskie Radio