We wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnym ponadpięciotysięcznym dobowym wzroście zakażeń koronawirusem w Polsce. Według wirusologa prof. Włodzimierza Guta, wynik ten nie jest typowy i oznacza, że wirus nie jest obecny tylko na dużych imprezach.
– Ten wynik jest dosyć nietypowy, pokazuje, że wirus pojawił się już w domach i miejscach pracy, a nie tylko na weekendowych zgromadzeniach. Jeżeli 50 proc. ludzi nie przestrzega reguł, nosi maseczki w nieprawidłowy sposób, odsłaniając nos, to czego my się mamy spodziewać, jak nie wzrostu zakażeń? Takie zachowania przyczyniają się tylko i wyłącznie do mniejszej liczby koronasceptyków – powiedział Wirtualnej Polsce profesor Włodzimierz Gut, mikrobiolog z Zakładu Wirusologii NIZP-PZH.
– Nie ma chyba człowieka, który nie słyszałby, jak się zachowywać w czasie pandemii, pytanie tylko, co z tą wiedzą zrobi. Nie robiąc nic, możliwe są kilkunastotysięczne wzrosty zakażeń dziennie. Niektóre kraje mają po 13 tys. przypadków dziennie, więc dlaczego my mamy być gorsi? – dodał profesor. Zaznaczył też, że ci, którzy przestrzegają obostrzeń, są względnie bezpieczni.