Od tygodnia Warszawa, podobnie jak niemal cała reszta kraju, znajduje się w żółtej strefie epidemicznej. Ze statystyki liczby zakażonych wynika jednak, że stolica kraju powinna być już w czerwonej strefie. Potwierdził to w Radiu Kolor wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
W ciągu ostatnich 14 dni w Warszawie stwierdzono 2,6 tys. zakażeń koronawirusem. Według współczynników, które ustaliło Ministerstwo Zdrowia do wejścia do czerwonej strefy wystarczy 2,1 tys. Wszystko wskazuje więc na to, że w czwartek resort poinformuje, iż stolica kraju od soboty wejdzie właśnie do czerwonej, najbardziej rygorystycznej strefy epidemicznej.
– Technicznie już powinniśmy być w czerwonej strefie. Myślę, że jest to wariant bardzo prawdopodobny – powiedział w Radiu Kolor wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, odpowiedzialny w ratuszu za sprawy zdrowia. Dodał także, że przy takich dobowych wzrostach zakażeń, czerwona strefa w stolicy nie będzie wystarczająca, żeby zatrzymać pandemię.
– Mamy bardzo duże liczby w skali kraju i Warszawy. Jeśli one będą tak galopowały, to obawiam się, że nie tylko żółta strefa, nie tylko czerwona, ale pojawią się też jakieś dodatkowe ograniczenia – stwierdził Rabiej.
Warszawa w czerwonej strefie. Co się zmieni?
W tej chwili czerwona strefa epidemiczna obowiązuje w 38 powiatach w kraju, w tym w kilku dużych miastach takich jak: Kielce, Suwałki, Sopot, Koszalin czy Piotrków Trybunalski. Tam liczba zakażonych w przeliczeniu na 10 tys. mieszkańców, jest bardzo wysoka. Z kolei żółtą strefą epidemiczną objęto resztę kraju.
Co dla mieszkańców Warszawy będzie oznaczało wejście do czerwonej strefy? Przede wszystkim nowe ograniczenia. Wśród nich nowością będą:
• zakaz organizowania targów i konferencji,
• wydarzenia sportowe tylko bez udziału publiczności,
• 25 proc. limit miejsc na imprezach kulturalnych,
• mniejsza liczba gości na weselach, stypach i innych imprezach okolicznościowych z 75 do 50,
• kluby, restauracje czy kawiarnie czynne tylko do godz. 22:00.
• siłownie i kluby fitness z limitem jednego uczestnika na 10 m kw.
• miejsca w transporcie publicznym ograniczone o 50 proc.