
Reklama.
Czytaj także: Testy na koronawirusa zamówione przez MZ nie nadają się do użytku. Nie wykrywają covid-19
89-letnia Holenderka zakaziła się wirusem SARS-CoV-2 na przestrzeni dwóch miesięcy. Była dwukrotnie hospitalizowana. Za pierwszym razem przeszła zakażenie łagodnie – po pięciu dniach została wypuszczona ze szpitala.
89-letnia Holenderka zakaziła się wirusem SARS-CoV-2 na przestrzeni dwóch miesięcy. Była dwukrotnie hospitalizowana. Za pierwszym razem przeszła zakażenie łagodnie – po pięciu dniach została wypuszczona ze szpitala.
Minęło 59 dni, a kobieta znowu zaczęła mieć problemy zdrowotne, w tym gorączkę oraz kaszel. Dwa dni wcześniej rozpoczęła chemioterapię – nowotwór wystarczająco osłabił jej system odpornościowy. Za drugim razem Holenderka spędziła na oddziale szpitalnym trzy tygodnie, po czym zmarła. Co ciekawe, badania wykazały, iż we krwi kobiety nie zaobserwowano obecności przeciwciał.
Ponowne zakażenie w Polsce
Na początku września w mediach pojawiła się informacja o pierwszym ponownym zakażeniu koronawirusem w Polsce. Dzień później sanepid poinformował jednak, że... nie kwalifikuje przypadku kobiety z Bytomia jako powtórnego zakażenia.– W omawianej sytuacji uzyskanie kolejnego dodatniego wyniku badania przez pacjentkę nie zostało zakwalifikowane jako ponowne zakażenie, zgodnie z aktualnym stanem wiedzy wynik taki nie świadczy o aktywnym zakażeniu, lecz o wykryciu pozostałości materiału genetycznego nieaktywnego już wirusa – wyjaśniła w rozmowie z RMF FM Izabela Szczuka, szefowa sekcji epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bytomiu.
źródło: Dutch News