Krzysztof Krawczyk już nie wróci na scenę! "Za bardzo boimy się koronawirusa"
Bartosz Świderski
17 października 2020, 21:08·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 października 2020, 21:08
Po prawie 60 latach Krzysztof Krawczyk kończy swoją karierę. Legendarny polski wokalista nie będzie już dawał koncertów. Jego żona Ewa Krawczyk przyznała, że ma to związek z pandemią koronawirusa.
– Nie będzie dawał koncertów. Za bardzo boimy się koronawirusa. Na szczęście żyliśmy skromnie i mamy oszczędności. Muzycy znaleźli inną pracę, chórek i kierowcy też – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" Ewa Krawczyk, żona i agentka Krzysztofa Krawczyka.
Muzyk od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem, jednak wciąż koncertował – do teraz. Wszystko wskazuje więc na to, że to koniec kariery Krzysztofa Krawczyka, która trwała prawie 60 lat. Krawczyk nie traci jednak pogody ducha.
– Finiszując w biegu mego życia nie wypatruję jednak napisu meta. Jako człowiek wierzący wiem, że dla mnie nie ma mety, bo przede mną jest horyzont, w którego stronę zmierzam – wyznał "Super Expressowi" legendarny wokalista.
I dodał: – Lecz będę walczył do ostatniego dźwięku, chyba że od publiczności usłyszę: "Panu już dziękujemy"! Albo Bóg mój zaprosi mnie do swego niebiańskiego chóru. Zapewne skieruje mnie do sekcji polskiej, a tam spotkam tak wielu moich przyjaciół.
Warto dodać, że 23 października ukaże się nowa płyta Krzysztofa Krawczyka "Horyzont". "Nigdy nad żadną płytą nie pracowaliśmy tak długo i wnikliwie. Zawiera ona 14 piosenek wybranych z 80 propozycji. Będąc na ostatniej prostej swojej drogi artystycznej, chcę przekazać, co czuję po 55-letniej ciężkiej pracy, znaczonej potem i łzami, ale też radością, którą był dla mnie kontakt z moją publicznością. Ona była najlepszym moim adwokatem, szczególnie w chwilach trudnych, których nie brakowało" – czytamy na Facebooku.