– My musimy myśleć o sytuacjach różnych, również o czarnych scenariuszach – stwierdził w poniedziałek Michał Dworczyk. W ten sposób szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów tłumaczył dość nagłą decyzję o budowie szpitali tymczasowych oraz przeznaczeniu na taki cel Stadionu Narodowego.
– Jako odpowiedzialny rząd musimy myśleć o wszystkich wariantach, również o takich, kiedy system służby zdrowia stanie na krawędzi wydolności – przyznał szczerze Michał Dworczyk podczas briefingu prasowego zorganizowanego przed Stadionem Narodowym w Warszawie.
– Dlatego premier Mateusz Morawiecki podjął w sobotę decyzję o tym, żeby rozpocząć przygotowanie szpitali tymczasowych. Pierwszy taki szpital tymczasowy powstanie na Stadionie Narodowym. Kolejne będą przygotowywane w wybranych województwach – stwiedził.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów poinformował, że w pierwszym etapie tej operacji przygotowanych ma zostać 500 łóżek, a 10 proc. z nich będzie miejscami intensywnej terapii. – Pozostałe miejsca będą dla osób z objawami wymagającymi leczenia tlenoterapią, ale nie wymagającymi użycia respiratorów – dodał.
Michał Dworczyk odniósł się także bezpośrednio do sytuacji Stadionu Narodowego. – To nie jest szpital na teraz. Teraz – chociaż służba zdrowia boryka się z bardzo dużymi wyzwaniami – system funkcjonuje. Ale tak, jak powiedziałem – my musimy myśleć o sytuacjach różnych, również o czarnych scenariuszach – podkreślił Dworczyk.