
Reklama.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w wielu miastach Polski organizowane są w piątek protesty i marsze, będące efektem wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. Frekwencja jest ogromna – tysiące osób wyszło na ulice, żeby walczyć o prawa kobiet.
W piątkowy wieczór protest ponownie spodziewany jest przed domem Jarosława Kaczyńskiego. I wygląda na to, iż wicepremier ds. bezpieczeństwa oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości bardzo się takiego spotkania z niezadowolonymi obywatelami obawia.
Jak widać na materiałach opublikowanych przez Jana Kunerta i Tomasza Lisa, na warszawski Żoliborz sprowadzane są potężne siły policyjne.
Polacy oburzeni rozpętaniem światopoglądowej wojny w środku bezprecedensowego kryzysu epidemicznego swoją złość chcieli wykrzyczeć Jarosławowi Kaczyńskiemu już w czwartek.
Pod domem de facto najważniejszej osoby w państwie pojawił się tłum, który szybko spotkał się ze zdecydowaną odpowiedzią funkcjonariuszy jednego z nadzorowanych przez wicepremiera Kaczyńskiego resortów.