Protestujące kobiety w niedzielę przerwały mszę w poznańskiej katedrze. Stanęły przed ołtarzem z transparentami: "Katoliczki też potrzebują aborcji"; "Jesteśmy dla was praktykujące siostry"; "Aborcja bez granic". Ksiądz wezwał policję.
O tym, co w niedzielę w południe wydarzyło się w katedrze w Poznaniu informuje "Gazeta Wyborcza". Kiedy ksiądz zaczął kazanie, z tylnych rzędów wstało ponad 20 osób, głównie kobiet. Podeszły do ołtarza i pokazywały swoje transparenty. Rozrzucano też ulotki, co można zobaczyć na nagraniu ze świątyni.
W końcu policja otoczyła protestujących w katedrze. Mundurowi stwierdzili, że wyjdą tylko te osoby, które pokażą swoje dokumenty. Legitymowanie trwało kilkadziesiąt minut.
Warto zaznaczyć, że wybór katedry w Poznaniu na miejsce takiego protestu nie mógł być przypadkowy. Abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański, publicznie ogłosił, że "z wielkim uznaniem" przyjął decyzję Trybunału Konstytucyjnego. Ta stwierdza aborcję eugeniczną za niezgodną z Konstytucją.
Przypomnijmy, że w niedzielę odbywają się kolejne protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Tym razem Polacy wyrażają swój sprzeciw w świątyniach. Pojawiają się też informacje o zniszczonych elewacjach kościołów.
Nerwowo było m.in. przed jednym z warszawskich kościołów, gdzie dostępu do wejścia bronili narodowcy.