Ta zima mocno nas zaskoczy. Amerykańscy synoptycy mają prognozę dla Europy
redakcja naTemat
26 października 2020, 10:33·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 października 2020, 10:33
Mówiąc krótko – przed nami raczej ciepła zima. Ale uwaga: to może być sezon z burzami oraz nawałnicami. Takich nieprzyjemnych pogodowych niespodzianek więcej ma być w styczniu i w lutym. Wnioski te płyną z najnowszej zimowej prognozy przygotowanej przez ekspertów Accuweather.com.
Reklama.
Zima 2020/2021
Od razu uspokajamy: nadchodzącej zimy główny front burzowy w Europie przesunie się na południe, wiele sztormów przejdzie przez południową Europę i Morze Śródziemne.
Amerykańscy synoptycy wymieniają duże miasta, gdzie można się spodziewać gwałtownych burz. To - idąc od zachodu - Lizbona, Madryt i Barcelona, Nicea, Rzym, Ateny oraz Bukareszt. Zdaniem ekspertów będzie to oznaczać m.in. znacznie większe ryzyko powodzi, zwłaszcza we Włoszech i na Bałkanach.
A co w naszej części Europy? Pogoda w Polsce będzie podobna jak aura w północnej części kontynentu oraz na Wyspach Brytyjskich.
Prognoza zimowa dla Polski
Okres od stycznia do lutego może być pełen wichur, możliwe też są nawałnice. Jednak będzie ich mniej niż w poprzednim sezonie. Opadów raczej niewiele, a to oznacza niedobre wiadomości dla rolników, gdyż ponownie należy się spodziewać suszy.
"Ponieważ takie zasobne w wilgoć układy niskiego ciśnienia mają pojawiać się rzadziej, może być też mniej opadów" – przytacza prognozy amerykańskich synoptyków polski serwis meteoprognoza.pl.
Pod wpływem innego frontu, z łagodną ciepłą pogodą będzie północno-wschodnia część Polski.
"W całym sezonie średnie temperatury mogą być nieco wyższe od normalnych. Jedna duża różnica w porównaniu z zeszłym rokiem polega na tym, że w regionie Europy Wschodniej będą okresowo występować zimne okresy, a wraz z wtargnięciem zimnego powietrza spodziewane jest pojawienie się śniegu" – czytamy w długoterminowej prognozie.