"Różańce, ręce, sznury i gaz łzawiący". Skrajna prawica ujawniła, z czym wychodzi na ulice
redakcja naTemat
28 października 2020, 16:41·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 października 2020, 16:41
Środowiska skrajnie prawicowe chętnie podjęły wezwanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego do przeciwstawienia się masowym protestom Polek i Polaków. Z najnowszych zapowiedzi prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza można wywnioskować, że tzw. narodowcy są gotowi sięgnąć po radykalne rozwiązania.
Reklama.
– Różańce, własne ręce, sznury i gaz łzawiący – tak Robert Bąkiewicz opisał wyposażenie, z którym na ulice – a dokładnie przed kościoły – wychodzi skrajna prawica. W cytowanej przez Onet.pl wypowiedzi prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości przekonywał jednak, że jego środowisko "podejmuje działania defensywne".
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, środa to kolejny dzień protestów, jakie wybuchły w całym kraju po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, w efekcie którego Polki zostaną zmuszone do rodzenia ciężko i nieodwracalnie uszkodzonych płodów.
Jednak w ostatnich dniach manifestacje w całej Polsce nie dotyczą już tylko sprawy orzeczenia TK. Ich uczestnicy wyrażają teraz ogólne niezadowolenie z rządów PiS. W środę wiele kobiet zastrajkowało i nie poszło do pracy, a demonstracje okazały się szczególnie liczne.
Do frekwencji na ulicach mógł przyczynić się wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, który we wtorkowy wieczór wystąpił ze wstrząsającym orędziem.
– Mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają, ale także ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa – mówił Kaczyński.
A koniec wicepremier wezwał do działania sympatyków swojej partii. – Trzeba się temu przeciwstawić. Szczególnie musimy bronić polskich kościołów. Za wszelką cenę. Wzywam wszystkich członków PiS i naszych zwolenników do obrony Kościołów – stwierdził.
W jeszcze ostrzejszym tonie Jarosław Kaczyński wystąpił w środę w Sejmie. Wykrzykiwał on z mównicy, że demonstracje nie są organizowane z powodu walki o podstawowe prawa kobiet, a "w imię małych, brudnych interesów". – W imię interesów Nowaka! – krzyczał.
– Narażacie ludzi na śmierć, jesteście przestępcami. Wy, wzywając do demonstracji, powodujecie takiego rodzaju niebezpieczeństwa i odpowiecie za to! – dodał prezes PiS.