Słowacja masowo testuje swoich obywateli na obecność koronawirusa. W sobotę zakończył się pierwszy dzień testów. Do badań przystąpiło co najmniej milion osób.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Słowacki rząd zdecydował w czwartek, że w kraju zostanie wprowadzony częściowy zakaz wychodzenia z domów, powiązany właśnie z testami na SARS-CoV-2, które mają być wykonywane przez trzy kolejne weekendy.
Według rządowego zarządzenia, na ulicach mają prawo pojawiać się tylko te osoby, które mogą udokumentować negatywny wynik testu na koronawirusa. Masowe testy to największa operacja logistyczna w historii Słowacji. Odbyła się jednak bez większych przeszkód. W ciągu dnia 99,2 wszystkich punktów pobrań działało bez zakłóceń.
Premier Słowacji Igor Matovič odrzucił postulat prezydent Zuzany Čaputovej, by zmienić przepisy i zezwolić na wychodzenie z domów także osobom, które nie uczestniczyły w testach. Według rządu, gigantyczna operacja ma pozwolić na zlokalizowanie ognisk koronawirusa i odizolowanie zakażonych od zdrowych.
Gdyby projekt się nie powiódł, oznaczałoby to konieczność wprowadzenia pełnego lockdownu na Słowacji. Już w południe ogłoszono, że do punktów pobrań przyszło ponad 800 tys. osób. Pozytywny wynik miało 7947 testowanych.
Operacja budzi ogromne zainteresowanie zagranicznych mediów. Powszechnych testów na obecność koronawirusa nie przeprowadzono dotąd w żadnym kraju europejskim. W niedzielę testy mają być kontynuowane w godz. 7-22.