Wybory prezydenckie w USA już 3 listopada. W sondażach Joe Biden osiąga dwucyfrową przewagę. Oto co rywal Donalda Trumpa ma do powiedzenia na ostatniej prostej przed jutrzejszym głosowaniem powszechnym.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Do wyborów prezydenckich w USA pozostał dokładnie jeden dzień. Ciśnienie rośnie. Starcie między Trumpem a Bidenem zapowiada się na naprawdę emocjonujące. Ostatnie sondaże pokazują, że Biden ma dwucyfrową przewagę - poparło go 52 proc. badanych. Donald Trump uzyskał zaledwie 42 proc.
Prezydent Donald Trump ma się czego obawiać. Także poprzedni sondaż przeprowadzony przez NBC News i "Wall Street Journal" pokazał, że to Joe Biden prowadzi.
Bukmacherzy obstawiają jednak na bardzo wyrównany pojedynek. To oni wiedzą najlepiej, jak bardzo złudne potrafią być badania wobec późniejszego przebiegu głosowania. Cztery lata temu to Trump był na straconej pozycji w sondażach, a mimo tego wygrał.
Notowania Trumpa sukcesywnie spadają. Powodem jest m.in. podejście prezydenta do pandemii koronawirusa. Przypominamy, że USA jest światowym liderem w liczbie zakażeń covidem.
Biden w ostatnim komunikacie przed wyborami
Na dzień przed wyborami oponent Donalda Trumpa ma tylko jeden, skromny komunikat na finiszu: "Jeden dzień. Wygrajmy to!"
Kandydat Demokratów ma przewagę głosów elektorskich w kluczowych stanach, bowiem to właśnie nie ilość oddanych głosów, a przewaga głosów elektorskich z poszczególnych stanów, decyduje w USA o wygranej. Już 3 listopada okaże się, czy Donald Trump pożegna się ze stanowiskiem prezydenta Stanów Zjednoczonych.