Młody kucharz pochodzący z Wałbrzycha był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci występujących z popularnym kulinarnym show "Piekielna Kuchnia". Niewielki wzrost rekompensował ogromną charyzmą i wielkim sercem, jakie potrafił okazać organizując akcję charytatywną, dzięki której udało się pomóc wielodzietnej rodzinie, której spalił się dom.
31-letni Karol Fijołek od lat cierpiał na cukrzycę typu II. Informację o jego śmierci przekazała Fundacja Młodzi Propagują Sztukę, która zawsze mogła liczyć na jego wsparcie.
Kilkukrotnie włączał się w pomoc potrzebującym m.in. w Międzybrodziu Bialskim oraz pogorzelcom z Wisły, w której przez pewien czas pracował jako kucharz w 5-gwiazdkowym hotelu. We wrześniu rozpoczął nową pracę w jednej z restauracji w Bielsku-Białej.
Kim był Karol Fijołek? Jakie są przyczyny jego śmierci?
Karol Fijołek pochodził z Dolnego Śląska. Wychowywał się w Wałbrzychu, w którym ukończył Zespół Szkół nr 7 w klasie gastronomicznej i przez pewien czas pracował w jednej z lokalnych restauracji.
W 2015 roku zasłynął udziałem w czwartej edycji programu "Hell's Kitchen", w którym dotarł do 6. odcinka. Widzowie pokochali go za charyzmę i odwagę w wyrażaniu własnego zdania. — Niewielki wzrost nadrabiał pewnością siebie — wspominają uczestnicy show.
— W wolnych chwilach rysuje, szkicuje i jeździ na rowerze. Interesuje się psychologią — pisano w jego biogramie. Kulinarną pasją "zaraziła" go jego ciocia.
U 31-latka w przeszłości zdiagnozowano cukrzycę, ale dotąd nie ujawniono, czy to ta choroba była bezpośrednią przyczyną jego śmierci.
Kucharz nigdy nie odmawiał pomocy potrzebującym. Niedawno włączył się w akcję zwiększającą świadomość na temat Zespołu Stresu Pourazowego (PTSD), lęku i depresji, które doprowadzają ludzi do samobójstwa. Przez 25 dni regularnie wykonywał pompki motywując chorych do walki z tym, co odbiera im chęć życia...
Mały wzrostem — wielki sercem
Informację o śmierci Karola Fijołka podała także Telewizja Polsat na profilu programu "Hell's Kitchen" w mediach społecznościowych.
— Wydawałoby się, że jeszcze nie tak dawno widziałem filmik jak Karol prezentował swoją osobę w castingach (...) wyrazy współczucia dla rodziny — napisano w komentarzach.
— Pamiętam Karola ze szkoły, zawsze pogodny, uśmiechnięty, z poczuciem humoru. Spoczywaj w pokoju. Kondolencje dla rodziny (*) — wspomina jedna z jego koleżanek.
— Dokładnie taki był, mimo jego wzrostu nie dało się go nie zauważyć czy nie usłyszeć — potwierdza kolejna internautka.
— W sierpniu spotkaliśmy się w restauracji, w której pracował w Ustroniu Morskim, wierzyć się nie chce — zdradza jedna z osób zaskoczonych nagłą śmiercią popularnego kucharza.