To stanowisko było zaskoczeniem. Tydzień po wybuchu protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji córka głowy państwa Kinga Duda zabrała na ten temat głos. Wygłoszone przez nią poglądy okazały się odstawać od oficjalnej linii partii rządzącej. Dziś nie brak opinii, że jej oświadczenie wynikało z funkcji, jaką pełni u boku swego ojca. Bo w końcu okazało się, na czym mają polegać jej zadania jako społecznego doradcy Prezydenta RP.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Tuż po zwycięskiej dla Andrzeja Dudy drugiej turze wyborów prezydenckich w lipcu, córka głowy państwa została jego doradcą. Wiadomość ta przedostała się do mediów we wrześniu.
Co ważne, Kinga Duda funkcję tę pełni społecznie, a zatem nie pobiera za doradzanie ojcu żadnych pieniędzy. Ale co konkretnie robi na tym stanowisku? Z ustaleniem tego był pewien problem.
W czwartek nieco więcej o roli córki prezydenta jako doradcy powiedział w RMF FM szef Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
A jaki dziś najpoważniejszy spór mamy w Polsce, na którego polubownym rozwiązaniu mogłoby zależeć prezydentowi? Odpowiedź wydaje się prosta. Można zatem dojść do wniosku, że to dlatego Kinga Duda przerwała milczenie i zabrała głos w kwestii aborcji.
"Zawsze uważałam istniejący kompromis aborcyjny za rozsądne rozwiązanie. Nie mogę zatem pogodzić się z konsekwencjami, jakie niesie za sobą wyrok TK" – pisała w ubiegłym tygodniu córka prezydenta.
"Wydaje mi się, że posłowie, którzy stanowią w Polsce prawo, powinni jak najszybciej znaleźć kompromisowe rozwiązanie obecnej sytuacji, która mogłaby zakończyć spór wysłany wyrokiem” – kończy córka prezydenta.
Andrzej Duda zaproponował rozwiązanie kompromisowe. Projekt już trafił do Sejmu. Jednak, jak się wydaje, ten kompromis nie zadowala nikogo. W Prawie i Sprawiedliwości będzie ciężko znaleźć wystarczające poparcie dla tego projektu. Przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet orzekły zaś, że nie zamierzają w ogóle o tym projekcie dyskutować.
Przede wszystkim chodzi o wykorzystanie prawniczego doświadczenia (...) w zakresie polubownego załatwiania sporów, arbitrażu.
Kinga Duda
W sprawie tak niewyobrażalnie trudnej, jak wizja urodzenia dziecka, które może umrzeć minuty czy godziny po porodzie, decyzja o kontynuacji lub przerwaniu ciąży, powinna być pozostawiona kobiecie.