Od najbliższej soboty w Polsce obowiązywać będą nowe obostrzenia. W ramach podjętych przez rząd działań w walce z pandemią koronawirusa tymczasowo zamknięte zostaną m.in. kina oraz teatry. W październiku lockdown objął siłownie. Rzecznik rządu Piotr Müller zdradził, dlaczego podjęto właśnie taką decyzję.
W sobotę 7 listopada w życie wejdą nowe obostrzenia, których celem jest zatrzymanie wzrost liczby zakażeń na koronawirusa. W związku z tym tymczasowo zamknięte zostaną wszystkie placówki kultury, a kościoły nadal pozostaną otwarte dla wiernych.
W rozmowie z Polsat News rzecznik rządu wyjaśnił, dlaczego władza zdecydowała się zamknąć kina oraz siłownie i czemu nie podjęła podobnych działań w kwestii kościołów. Odpowiedź Piotra Müller pozostawia wiele do życzenia.
– Siłownie czy kina nie musiałyby zostać zamknięte, gdyby można było do nich dotrzeć, nie korzystając z autobusów. Gdyby do siłowni, kin, czy teatrów można było dostać się z pominięciem transportu publicznego, to decyzja byłaby pewnie inna. Należy ograniczać liczbę kontaktów – wyjaśnił rzecznik.
Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jeżeli w kraju będzie powyżej 50 przypadków Covid-19 na 100 tys. obywateli, to wprowadzony zostanie lockdown, a jak 70-75 na 100 tys., to narodowa kwarantanna.