Kiedy Jakub ujawnił w szkole, że jest gejem, odwróciła się od niego cała klasa. W szkole rozpoczęła się fala agresji - wyzywano go od pedałów, zboczeńców i pedofili, podstawiano mu nogi. Teraz czeka tylko na maturę, żeby opuścić szkołę. Jego przypadek nie jest odosobniony. Młodzi homoseksualiści są szczególnie atakowani w sieci.
- Latem zaangażowałem się w kampanię Ruchu Palikota. Po zaprzysiężeniu Anki Grodzkiej na posłankę pogratulowałem jej w Sejmie, dałem kwiaty i przyjacielskiego buziaka w policzka. Znany tabloid zrobił nam wtedy dwuznaczne zdjęcie i podkręcił sprawę dwuznacznym opisem "Buziaki Grodzkiej". Kilka osób podchwyciło to zdjęcie i w szkole zaatakowano mnie zarzutem, że jestem partnerem Grodzkiej. Zaprzeczyłem, ale ujawniłem przed klasą, że jestem gejem - opowiada Jakub Lendzion, tegoroczny maturzysta jednego z warszawskich liceów.
Na fali
Jakub miał nadzieję, że to zakończy docinki pod jego adresem. Efekt był niestety przeciwny. Z dnia na dzień od chłopaka odwróciła się cała klasa, a "coming out" wywołał nową falę ataków. Głównie werbalnych. - Posypały się hasła: pedał, spier...j ty pedale, zakaz pedałowania, pedofil, zboczeniec - wspomina Jakub.
12 maja 2011 r. W ramach III Spotkań z Kulturą Żydowską "Ślad" miał zostać zrealizowany projekt "Żywa Biblioteka". "Książkami" mieli być między innymi osoba niepełnosprawna, Afrykanin, feministka, ateista, Romka, Żyd, duchowni (ewangelicko-augsburski i prawosławny) oraz gej. Przeciwko temu wydarzeniu zaprotestował radny Radomia Sławomir Adamiec, który stwierdził, że udział homoseksualisty w projekcie to "skandal edukacyjny" i "propagowanie dewiacji". Rozesłał list protestacyjny w tej sprawie, żądając, aby prezydent miasta zakazał organizacji imprezy. Poparł go wiceprezydent Ryszard Fałek. Nazwał też homoseksualizm "postawą dewiacyjną". "Żywa Biblioteka" ostatecznie została przeniesiona do prywatnej kawiarni "Czytelnia Kawy".
Na tym się nie skończyło. - Sprawa rozniosła się na całą szkołę, kiedy udzieliłem wywiadu dla portalu Onet.pl [Szkolny coming out - red.]. Wtedy wszystko się nasiliło - przyznaje Jakub.
Już pod samym artykułem w Onecie pojawiło się bardzo dużo obraźliwych komentarzy. Jednak artykuł zaognił też sytuację w szkole. - Zaczęła się fala prześladowania mojej osoby. Do obrażania werbalnego dołączyła się agresja fizyczna. Podstawiano mi nogi, rzucano we mnie różnymi przedmiotami - dodaje.
Dyrekcja i nauczyciele, co prawda próbowali sprawę załagodzić, ale okazali się mało skuteczni. - Próbowali interweniować m.in. grożąc skreśleniem uczniów z listy, ale to wszystko jest niestety mało efektowne - mówi Jakub.
Pozorna anonimowość
Osoby homoseksualne znaczniej częściej niż w rzeczywistości ujawniają się jednak w sieci. Internet wydaje się bezpiecznym medium dającym anonimowość. Jak się okazuje jest to przeważnie błędne myślenie.
- Pierwszymi zgłaszanymi do Kampanii Przeciw Homofobii przypadkami przemocy były pobicia i szantaże osób korzystających z portali randkowych. Sprawcy zakładali na gejowskich portalach randkowych fikcyjne profile i umawiali się z samotnymi gejami, żeby ich potem szantażować, wyłudzić pieniądze lub poprostu pobić na spotkaniu - mówi Jan Świerszcz z Kampanii Przeciw Homofobii.
Według najnowszych, nieopublikowanych jeszcze badań przygotowanych przez KPH, Lambdę Warszawa i Fundację Transfuzja pt.: Sytuacja Społeczna Osób LGBT (z ang. Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders) w Polsce (raport za lata 2010-2011) przemoc fizyczna motywowana homofobią dotknęła 42,45 proc. respondentów. Przemocy po ujawnieniu w sieci doświadczyło 7,9 proc.
- Takie przypadki zdarzają się często. Są to przede wszystkim różnego rodzaju akty przemocy (od wulgaryzmów, po pobicia), ale również szantaż i zastraszanie - podkreśla Mirosława Makuchowska, wiceprezeska Kampania Przeciw Homofobii.
- Wystarczy wypowiedzieć się na jakimś popularnym forum pozytywnie o osobach LGBT, by spotkać się z wulgarnymi odpowiedziami innych internautów. Często są to wypowiedzi bezpośrednio atakujące osobę, grożące i szkalujące komentarze. Osoby LGBT stają się także przedmiotem ataków na portalach społecznościowych, na których posiadają swoje profile. Pojawiają się tam komentarze obrażające i szkalujące, a nawet groźby zastosowania przemocy fizycznej w stylu: "Wpier...ę Ci cw...u jak cię spotkam" - dodaje Jan Świerszcz.
Młode osoby są zdecydowanie bardziej zagrożone atakami w sieci, ponieważ aktywniej korzystają z portali społecznościowych. - Umieszczają zdjęcia i dzielą się ze znajomymi swoimi rozterkami, nie ukrywając orientacji seksualnej. Często są to osoby nieujawnione w rodzinie ani w szkole. Po namierzeniu takiego profilu szkolni koledzy i koleżanki ujawniają orientację seksualną autora/autorki w szkole, wyśmiewają się i drwią. W toaletach szkolnych, na ławkach pojawiają się obraźliwe homofobiczne napisy, rozpowszechniane są szkalujące plotki - mówi Świerszcz.
Przypadek warszawskiego maturzysty nie jest odosobniony. Kampania Przeciw Homofobii przyznaje, że średnio raz na tydzień dostają podobne sygnały od homoseksualnych uczniów, ale ich zdaniem to tylko czubek góry lodowej. Według danych KPH, akty przemocy są widoczne szczególnie wśród młodych. - Kiedy licealista, bądź gimnazjalista ujawni np. w klasie swoją homoseksualną orientację, przeważnie staje się obiektem nienawiści w klasie i w szkole. Jest gnębiony, dostaje smsy, maile. Młode
11 kwietnia 2011 r. Kampania Przeciw Homofobii złożyła do Prokuratury dla Warszawy-Śródmieścia doniesienie o przestępstwie "nawoływania do przestępstwa" przeciwko raperowi Damianowi K. ps. Bas Tajpan, który zamieścił w Internecie homofobiczną piosenkę Chwasty. Śpiewał w niej: „Wśród pięknych kwiatów rosną te chwasty. Popularnie to pedały i lewe niewiasty. Słowa mojej kasty to: palić, palić, palić! Strzał słowem, strzał słowem, zwyrodnialców zabić!”.
osoby zostają często z tym problemem same, bo nauczyciele nie wiedzą, jak się zachować. Bardzo często odwracają się również rodzice. Zdarza się, że taka młodzież przeżywa załamanie i podejmuje drastyczne kroki np. próby samobójcze - podkreśla Mirosława Makuchowska.
Badania wykazują, że wskaźnik myśli i prób samobójczych wśród młodzieży homoseksualnej jest trzy razy wyższy niż wśród młodzieży heteroseksualnej. - Ostatnio dowiedzieliśmy się o przypadku młodego licealisty geja, który nie wytrzymał homofobicznego nękania w szkole i popełnił samobójstwo. Próbowaliśmy zaoferować pomoc kadrze tej szkoły, ale dyrekcja zdecydowanie wolała zamieść sprawę pod dywan i uniknąć "niepotrzebnego" zamieszania - dodaje wiceprezeska KPH.
Jakub przyznaje, że nie może doczekać się zakończenia szkoły. - Nie jest mi łatwo. W szkole mam wsparcie tylko dwóch uczennic. Mam też przyjaciół poza szkołą m.in. w KPH. Trochę się uodporniłem - mówi Jakub - Tak naprawdę pomaga mi przetrwać świadomość, że do matury zostały tylko dwa miesiące i odejdę z tej szkoły - dodaje.
Częściowa anonimowość, jaką daje osobom z homofobicznymi uprzedzeniami internet, pozwala im wyraziście i bez cenzury zaznaczyć swoje postawy. Jest to łatwe, szybkie i bezkarne. Sprawca nie musi się bezpośrednio konfrontować z ofiarą i jej reakcją. Ponadto nie ponosi żadnych konsekwencji swoich nienawistnych wypowiedzi i gróźb.