"Smutny widok". Tak wyglądał Marsz Niepodległości w Warszawie [ZDJĘCIA]
redakcja naTemat
11 listopada 2020, 18:52·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 listopada 2020, 18:52
Po 14:00 w Warszawie rozpoczął się Marsz Niepodległości. Podczas nielegalnego zgromadzenia doszło do starć jego uczestników z policją. Zobaczcie, jak tego dnia wyglądały ulice stolicy.
Reklama.
Hasło przewodnie tegorocznego Marszu Niepodległości brzmiało "Nasza cywilizacja, nasze zasady”.
Organizatorzy zapowiedzieli, że manifestacja odbędzie się w formie przejazdu samochodowego. Jednak już przed 14.00, gdy marsz miał ruszyć spod Pałacu Kultury i Nauki w kierunku Stadionu Narodowego, widać było setki osób z transparentami, flagami i racami, które trasę chciały pokonać pieszo.
Już na starcie marszu policja była zmuszona interweniować wobec osób, które używały materiałów pirotechnicznych. Służby bezskutecznie nawoływały do rozejścia się z powodu nielegalności zgromadzenia.
Do zamieszek i starć nacjonalistów z policją doszło m.in. w samym centrum Warszawy przy rondzie Dmowskiego, skąd wyruszył marsz. Ataki na funkcjonariuszy miały miejsce również w okolicach salonu sieci Empik przy rondzie de Gaulle’a.
Demonstranci rzucali również racami i petardami w okna budynków na skrzyżowaniu Nowego Światu i Alei Jerozolimskich. W policjantów leciały też kostki brukowe czy butelki.
W sieci pojawiły się też liczne nagrania z Mostu Poniatowskiego, pokazujące jak tłum agresywnych manifestantów rzuca racami w okna i balkony kamienic, które zdobiły transparenty wspierające Strajk Kobiet. W jednym z mieszkań doszło do pożaru. Musiała interweniować straż pożarna.
Starcia z policją miały miejsce również przed samym Stadionem Narodowym, na jego błoniach oraz przy stacji Warszawa Stadion.
Policja informuje, że zatrzymała już kilkadziesiąt osób. Zaprzecza głosom organizatorów marszu o "policyjnych prowokacjach".
Zapowiada także ustalenie tożsamości agresywnych uczestników marszu, skierowanie spraw do sądu wobec wszystkich osób uczestniczących w burdach i atakach na funkcjonariuszy.