Chuligani zaatakowali policjantów w czasie Marszu Niepodległości. W rejonie Ronda de Gaulle'a zrobiło się czerwono od rac, funkcjonariusze użyli granatów hukowych, w ich stronę rzucano doniczkami i kostką brukową. Są ranni i pierwsze zatrzymania.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Zamieszki rozpoczęły się około godziny 15:00 - niedługo po tym jak Marsz Niepodległości ruszył ulicami Warszawy. "Do działań wprowadzono pododdziały zwarte. W celu przywrócenia porządku prawnego wykorzystywane są środki przymusu bezpośredniego" – czytamy na profilu stołecznej policji.
Reporter TOK FM informuje, że starcie z policją trwało kilkanaście sekund. Napastnicy rzucali w ich stronę kostką brukową i doniczkami.
Na poniższym nagraniu dziennikarza Radia Zet widzimy jak napastnicy rzucili w kierunku grupki formującej szyk policjantów racę. Jeden podszedł i uderzył tarczę funkcjonariusza drzewcem z biało-czerwoną flagą. W tle dobiegają okrzyki "J*bać was!".
Na kolejnym filmiku słyszymy wystrzały. "W ruch poszła pirotechnika, granaty hukowe i race" – napisał Piotr Drabik. Stwierdził, że chuligani zaatakowali policjantów przy Empiku bez powodu.
Onet podaje, że "w stronę, gdzie doszło do starć, pojechały od strony Ronda Dmowskiego trzy karetki pogotowia. Ratownicy opatrują ludzi leżących na chodniku przy al. Jerozolimskich". Zatrzymane są pierwsze osoby.