
Natasza Urbańska (od teraz występująca jako Natasza, nazwisko poszło w odstawkę) wypuściła pierwszy singiel z płyty, która ma być największym punktem zwrotnym w jej karierze. Posłuchajmy, co artystka ma do powiedzenia na temat autentyczności i niezależności, prężenia się na ściankach i desperackiego zdobywania popularności na Facebooku oraz Instagramie. A wszystko to w kontekście pandemii, która wywróciła świat do góry nogami. Tak, będzie i legendarne "Rolowanie".
Nie, wszystko było procesem stopniowym, mocno rozciągniętym w czasie. Nie wszystko udało się zrobić ot tak, od razu. Artystów, z którymi mogłabym rozpocząć nowy etap, szukałam naprawdę długo.
Na dobry początek wypuściliście singiel "Nieuchronne". Na ile ten utwór – mówiący o relacjach międzyludzkich w czasach wielkich zmian na świecie i wszechobecnego chaosu – powinienem osadzać w obecnej sytuacji?
Wszyscy jesteśmy dziś zmęczeni tym strachem oraz niepewnością. Z jednej strony chodzi o stres wywołany informacjami na temat zwiększającej się liczby zakażonych. Z drugiej o niepewność finansową, niepewność jutra. Nie mówię tu wyłącznie o artystach, bo kryzys dotknął wielu branż.
