
Czeska policja zatrzymała dwie osoby, które produkowały trujący alkohol metylowy. Zabezpieczono też kilkaset litrów gotowych do dystrybucji. Mężczyźni wiedzieli, że ich produkt jest niebezpieczny dla zdrowia i życia, a mimo to wprowadzali go do obiegu. Grozi im za to do 20 lat więzienia, choć możliwe jest również dożywocie.
REKLAMA
W nocy z soboty na niedzielę czeska policja zatrzymała dwóch producentów niebezpiecznego alkoholu, który od kilkunastu dni zbierał śmiertelne żniwo w Czechach, Polsce i na Słowacji. Dwaj mężczyźni z kraju zlińskiego w pełni świadomie wprowadzili na rynek około 15 tysięcy litrów trującego alkoholu.
Za "sprowadzenie zagrożenia powszechnego" grozi im od 12 do 20 lat więzienia. Czeski wymiar sprawiedliwości przewiduje też karę nadzwyczajną od 20 do 30 lat lub nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Obaj zatrzymani pracowali w firmach używających alkoholu metylowego do wyrobu płynów do spryskiwania szyb. Metanol legalnie kupili od innej firmy, wytwarzając z niego na przełomie sierpnia i września tony trującej substancji. Sprzedali ją dystrybutorowi spirytualiów, a ten domieszał ją do napojów CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: TVN24
Mieszkaniec Ostrawy chciał zarobić i z premedytacją produkował trujący alkohol. Jego wspólnik dostarczał mu do tego środki. Policja już w piątek odkryła magazyn, gdzie składowano około 5 tysięcy litrów płynu, z którego później produkowano metanol.
Źródło: TVN24

