Moment, w którym zmieniło się życie Adama Hofmana, można wskazać bardzo precyzyjnie: był to 30 października 2014 roku. Rzecznik PiS oczywiście nie był tego świadomy wsiadając na pokład samolotu tanich linii do Madrytu.
Przed podróżą pobrał z Kancelarii Sejmu pieniądze na znacznie droższy przejazd samochodem. Tak zaczęła się afera madrycka, która zakończyła jego karierę polityczną, a otworzyła nowy rozdział. Jak się okazało, bardzo owocny. A teraz Hofman znowu jest na świeczniku po nagraniu ujawnionym przez Romana Giertycha.
Rok 2005. Adam Hofman ma 25 lat i po raz pierwszy zostaje posłem. Zasiada w ławach będącego wówczas u władzy Prawa i Sprawiedliwości. Skrzydła rozwija w następnej kadencji, gdy w 2010 roku zostaje rzecznikiem PiS. Elokwentny, błyskotliwy, mistrz ciętej riposty – jest lubiany przez media. Można się z nim nie zgadzać, ale zawsze jest co zacytować.
Po raz trzeci – i ostatni – Hofman wchodzi do Sejmu w 2011 roku. Umacnia swoją pozycję w partii. Wchodzi do komitetu politycznego, a kilka miesięcy później zostaje szefem PiS w Koninie. Dobra passa jednak szybko się kończy. Jesienią 2013 roku pod lupę dziennikarzy trafia oświadczenie majątkowe Hofmana, a konkretnie występujące z nim niezgodności.
W listopadzie prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłasza, że Adam Hofman już nie będzie rzecznikiem partii. Ale mija zaledwie kilka tygodni i młody polityk znowu staje się ustami Prawa i Sprawiedliwości. Nie wie jeszcze, że w listopadzie 2014 roku jego formalny związek z PiS zakończy się na dobre.
Służbowa wyprawa do Madrytu, w której Hofman uczestniczył z dwoma innymi politykami formacji, przemknęłaby niezauważona, gdyby nie to, że panowie zabrali ze sobą żony, a jedna z nich wdała się w awanturę ze stewardessą.
O Hofmanie, który wziął pieniądze na paliwo, a poleciał samolotem, rozpisują się wszystkie media. A dla PiS, wówczas partii opozycyjnej, to bardzo niepożądany rodzaj uwagi na niespełna rok przed wyborami. Hofman najpierw zostaje zawieszony, a potem wylatuje z partii. Nie wystartuje w następnych wyborach, które znowu wyniosą PiS do władzy. Przez kilka miesięcy o Hofmanie jest cicho. A potem wraca z hukiem.
Adam Hofman – biznesmen
Telewidzowie przecierają oczy ze zdumienia, gdy w mediach zaczyna się pojawiać mężczyzna, którego zdają się kojarzyć, ale nie mogą przypomnieć sobie kim jest. A to on – Adam Hofman, tylko że lżejszy najpierw o kilkanaście, a potem kilkadziesiąt kilogramów. Po polityku, który przez siedzący tryb życia i niezdrową dietę cierpiał na sporą nadwagę, nie ma już śladu.
Jest za to szczupły, nonszalancko elegancki biznesmen, który biega po górach, a na Instagramie chwali się zdjęciami swoich zbilansowanych posiłków. Zdumiona Monika Olejnik w swojej "Kropce nad i" nazywa go męską wersją supermodelki Anji Rubik. Były rzecznik PiS z pozycji outsidera komentuje polityczne przepychanki. Równolegle doradza swojej byłej partii kim obsadzać spółki skarbu państwa. Nie jest już w polityce: jest na styku polityki i biznesu, a także... mediów.
Hofman regularnie gości w TVN 24, pojawia się w RMF, Wirtualna Polska daje mu nawet własny program. Serwisy plotkarskie pokazują, jak wyglądała jego metamorfoza – porównanie zdjęć przed i po musi się klikać. "Były rzecznik partii Jarosława Kaczyńskiego wygląda teraz jak młody bóg!" – ekscytuje się "Super Express". Ukoronowaniem tej przemiany jest tytuł najlepiej ubranego Polaka w kategorii biznes – przyznaje go należący do Agory magazyn dla mężczyzn Logo.
Hofman staje się chodzącą reklamą współzałożonej przez siebie spółki R4S (ang. Relations for Solutions), która zajmuje się doradztwem wizerunkowym. Jego wspólnikiem jest Mariusz Sokołowski, były rzecznik policji.
W 2018 do męskiej ekipy dołączy były naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski. To nie jest jedyny były dziennikarz w zespole. W R4S pracuje też Igor Janke, który fascynację przywódcą Węgier przekuł w książkę "Napastnik. Opowieść o Viktorze Orbánie" (2012). To istotne, bo w 2020 roku R4S ogłasza, że otworzy pierwszą zagraniczną filię właśnie na Węgrzech. Cel: ekspansja w Europie Środkowo–Wschodniej.
Hofman prezentuje na Instagramie swoje kolorowe życie. Zdjęcia ukochanego, białego pieska o imieniu Jimmy przeplatają się z dokumentacją sportowych sukcesów i fotografiami wypełnionych zdrowymi pysznościami talerzy. Najmłodsi instagramerzy mogą nawet nie wiedzieć o poprzednim wcieleniu eleganckiego biznesmena, z którego postów przebija determinacja i autoironia. Pewnie nawet nie rozpoznaliby go na zdjęciach sprzed lat.
W 2020 roku listopad znowu okazuje się jednak pechowy dla Hofmana. Mecenas Roman Giertych, były wicepremier w pierwszym rządzie PiS (2006–2007), z którym Hofman mijał się na sejmowych korytarzach, twierdzi, że latem Adam Hofman szantażował jego klienta Leszka Czarneckiego, właściciela Idea Bank. Według Giertycha były rzecznik PiS miał go namawiać do zatrudnienia byłego prezesa Pekao S.A. Michała Krupińskiego, przyjaciela brata Zbigniewa Ziobry, oraz do uczestnictwa w przejęciu TVN 24. Giertych ujawnia krótkie nagranie.
Rusza fala spekulacji: czyżby przemiana Adama Hofmana była – nomen omen – tylko wizerunkowa? Czy nadal jest żołnierzem PiS, tylko ubranym w cywilne ciuchy?
Hofman się broni: twierdzi, że nie dopuścił się korupcji, a Czarnecki, klient jego agencji R4S, sam wyszedł z inicjatywą. To Czarnecki – przekonuje Hofman – chciał kupić TVN 24 i radził się kogo zatrudnić, a jego agencja tylko prezentowała mu możliwe opcje. Hofman zapewnia, że w życiu biznesowym dochowuje najwyższych standardów.
Na Instagramie Hofmana można dokopać się jego zdjęcia z 2012, gdy był rzecznikiem PiS. "Za stołem realizacyjnym TVN. Wyłączyć?" – pyta Adam Hofman.