
Reklama.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało dotacje dla artystów, które mają pomóc ich firmom przetrwać skutki epidemii koronawirusa. Dysproporcja w ujawnionych kwotach – olbrzymie kwoty mieli otrzymać m.in. bracia Golec, Bayer Full, Beata Kozidrak, Weekend czy Kamil Bednarek – wywołała jednak burzę.
Krytyka była tak duża, że zareagować musiał rząd. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński poinformował w niedzielę na Twitterze, że wypłaty zostaną wstrzymane do czasu rozwiania wszelkich wątpliwości.
Donatan o dotacjach dla artystów
Cala sprawę postanowił skomentować Donatan. Kontrowersyjny muzyk, który nie boi się odważnych zapowiedzi, otwarcie zadrwił ze swoich kolegów po fachu na Facebooku."Teraz kiedy rząd wstrzymał wypłaty dla 'artystów', każdy napisze, że on by nie chciał i nie brał i gardzi tym. A jak ogłosili, że rozdali 400 milionów, to mi się telefon urywał z pytaniami 'Gdzie to można zgłosić? Jeszcze można? Ja nie wiedziałem, co trzeba zrobić?' Hahahahah" – ironizował producent.
Donatan stwierdził również, ze rząd "mistrzowsko pozamiatał krzykaczy". "Złapał ich na haczyk mamony, podzielił i skłócił świat muzyczny. Teraz ludzie też nienawidzą chciwych artystów. Nikt im nie będzie wierzył w antyrządowe deklaracje, skoro tak grzecznie wyciągali ręce po kasę. Socjotechnika 10/10. Szanuję!" – napisał.
W komentarzu pod postem muzyk pochwalił także postawę Kazika i Cleo, z którą Donatan w 2014 roku pojechał na Eurowizję z hitem "My Słowianie". "Jedynie Kazik i Cleo wypowiedzieli się, że nie pretendowali na kasę. Reszta siedziała cicho, bo 'a może jednak dadzą' hahhahaha HIT" – stwierdził.