"Przed samym ogłoszeniem wyników zwykle jest przerwa. Poszedłem na chwilę do garderoby, chwyciłem za telefon, a tam wiadomość od bratanicy. Myślałem, że chce podpytać, kto wygrał. Dzwonię do niej, a ona mi mówi, że mój brat Wiktor nie żyje. Nagle. Zmarł na wakacjach w Turcji. Coś okropnego. Na szczęście po powrocie do stołu jurorskiego nie musiałem już nic mówić" – opowiadał Grabowski.
Aktor poinformował o wszystkim produkcję programu dopiero po ogłoszeniu wyników "Tańca z gwiazdami". – Nie powiedziałem przed ogłoszeniem wyników. Zdaje się, że dopiero na sam koniec nagrywania programu. Finałowy odcinek "Tańca z gwiazdami" był zawsze wieńczony bankietem. Kierowniczce produkcji powiedziałem tylko, że nie zostaję, bo dowiedziałem się o śmierci brata – wyjawił.