Podczas środowych protestów pałek wobec demonstrantów mieli użyć antyterroryści z wydziału "wiernego dobrozmianowemu szefowi" – informuje Gazeta.pl. Inni funkcjonariusze są podobno na nich wściekli. Informatorzy portalu mówią o "wojnie domowej" wśród antyterrorystów.
Rozmówcy Gazeta.pl potwierdzają podaną przez RMF FM informację, że za pałowanie demonstrantów odpowiedzialni są funkcjonariusze Wydziału II Biura Operacji Antyterrorystycznych. Podkreślają, że ich zachowanie wkurzyło – żeby nie powiedzieć podobnie, a dosadniej – dużą część środowiska antyterrorystów.
– Ten, który pierwszy użył pałki, jest znany z problemów z agresją. Kiedy ma obezwładnić bandziora, to nie jest to problemem, bo nikt się nie przejmie tym, że próba oporu zostanie przerwana przy pomocy kolby. No ale na demonstracji kobiet? – pyta jeden z informatorów Gazeta.pl Zaznacza, że w rozmowach między jednostkami na ten temat najczęściej pada słowo "hańba".
W BOA wydział drugi ma być znany jako wierny dowódcy inspektorowi Dariuszowi Ziębie. W kontekście środowych wydarzeń nie jest to bez znaczenia. Zięba objął bowiem swoje stanowisko wraz z nadejściem rządów "dobrej zmiany". Rozmówcy portalu przedstawiają go jako policjanta "niekompetentnego, ale uległego wobec przełożonych".
Do pałowania demonstrantów doszło w trakcie środowego protestu w ramach Strajku Kobiet. Na nagraniach widać, jak tajniacy wyciągają z tłumu jego uczestników i okładają ich pałkami teleskopowymi.
To nie jedyny przykład brutalności policji z tej demonstracji. Na Twitterze pojawił się także filmik pokazujący kilku policjantów obezwładniających jedną kobietę. Powodem zatrzymania miało być to, że stała w nieodpowiednim miejscu.
Na brutalność policji zareagował już Rafał Trzaskowski. "Tak nie może działać służba, której zadaniem jest troska o bezpieczeństwo obywateli!" – napisał na Twitterze prezydent Warszawy.
Zaapelował też do rządu o konkretne działania w tej sprawie. "Wzywam kierownictwo MSWiA do wyjaśnień: dlaczego Policja, choć liczniejsza od protestujących, była tak brutalna wobec kobiet i młodzieży?" – czytamy we wpisie Trzaskowskiego.