Billie Eilish nie przejmuje się krytyką.
Billie Eilish nie przejmuje się krytyką. Fot. 123rf

Jakiś czas temu Billie Eilish padła ofiarą body shamingu. Wokalistka spacerowała po ulicach Los Angeles w obcisłym podkoszulku i bez makijażu, co spotkało się z nieprzyjemnymi komentarzami ze strony internautów. 18-latka właśnie zabrała głos w tej sprawie. Widać, że nie przejmuje się zdaniem innych.

REKLAMA
Nie tak dawno Billie Eilish zrobiono serię zdjęć, którą internauci nazwali "kompromitującą'. Piosenkarka przechadzała się po ulicach Los Angeles w samym podkoszulku (spod którego wystawał szarawy biustonosz), dresowych shortach i w klapkach ze skarpetkami, które dla wielu osób są absolutnym faux pas.
Nastolatkę zwyzywano od "zaniedbanych". "W 10 miesięcy wyhodowała ciało matki grubo po trzydziestce" – czytamy w komentarzach pod jej zdjęciami na Twitterze.
Eilish udzieliła ostatnio wywiadu "Vanity Fair", w którym skomentowała hejt na jej ciało. Gwiazda ponownie potwierdziła, że ma do siebie nie lada dystans.
– To zdjęcie, na którym widać, jak biegnę z samochodu do drzwi domu mojego brata w podkoszulku, bo było ponad 40 stopni Ludzie to zobaczyli i stwierdzili: "Cholera, Billie przytyła!". A ja na to: "Nie, tak właśnie wyglądam, po prostu nigdy wcześniej tego nie widzieliście! – stwierdziła.
Dodatkowo młoda wokalistka przyznała, że cieszy się z tego, iż może leczyć kompleksy swoich fanów. – Uwielbiam, gdy dzieciaki powołują się na mnie, twierdząc, że sprawiam, że czują się dobrze w swoich ciałach. Jeśli mogę cokolwiek w tej kwestii zrobić, to chcę to robić – dodała.