Kontrowersyjny ksiądz znowu błysnął. Połączył szczepionki z kwestią aborcji
redakcja naTemat
02 grudnia 2020, 16:08·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 02 grudnia 2020, 16:08
Znany z głoszenia kontrowersyjnych teorii ks. Janusz Chyła podzielił się ze światem kolejnym interesującym spostrzeżeniem. Wyraził wątpliwość, czy w procesie ich produkcji nie ucierpiały abortowane dzieci.
Reklama.
"Jedną z ważnych kwestii etycznych w sprawie szczepionek jest ta, czy w procesie ich produkcji nie potraktowano przedmiotowo ciał abortowanych dzieci" – napisał na Twitterze ks. Janusz Chyła.
Teoria Chyły nie wzięła się znikąd. Rzeczywiście, przy produkcji niektórych szczepionek wykorzystuje się komórki płodów po sztucznym poronieniu. Nie są to jednak aborcje wykonane dla potrzeb medycznych.
Dlatego Kościół wydał w tej sprawie oficjalne stanowisko, w którym wskazał, że... produkcja tego typu szczepionek nie jest czynem moralnie nagannym.
Ksiądz Chyła ze względu na swoje zamiłowanie do teorii spiskowych jest postacią popularną w internecie. Już nie raz zaskakiwał użytkowników "ciekawymi" tezami. Przykładowo – w marcu miał nadzieję, że koronawirus zwróci uwagę społeczeństwa na problem, jakim jest funkcjonowanie domów publicznych.
Przy okazji odnotujmy, że w ostatnich dniach pojawiło się sporo nowych informacji dotyczących szczepionki przeciw COVID-19. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w Polsce pojawi się ona na przełomie stycznia i lutego. Wskazał, kto zostanie zaszczepiony jako pierwszy. Już w przyszłym tygodniu rozpoczną się natomiast szczepienia w Wielkiej Brytanii.