Polacy są jednymi z najczęściej zakażonych podróżnych na lotnisku we Frankfurcie nad Menem – wynika z danych opublikowanych przez tamtejsze centrum testowe. Gorzej wypadają jedynie Maroko i Kosowo. Te dane to jednocześnie dowód, że epidemia koronawirusa w Polsce wcale nie słabnie, jak chciałby widzieć to choćby rząd.
Od 24 października cała Polska jest uznawana w Niemczech za obszar powyższego ryzyka i w związku z tym pasażerowie przybywający do Niemiec z Polski muszą poddać się na lotnisku bezpłatnemu testowi na koronawirusa. Aby go wykonać, wystarczy przed przylotem zarejestrować się w centrum testowym (lub przedstawić wyniki testu niestarszego niż dwie doby, jeśli chce się pominąć tę procedurę).
Jedno z nich znajduje się na lotnisku we Frankfurcie nad Menem. Teraz opublikowano statystyki dotyczące wyników testów przeprowadzanych na terenie lotniska od 15 lipca do 1 grudnia 2020 roku.
Z tych danych wynika, że testy wykonano u 2684 Polaków, z tego 113 dało wynik pozytywny. Oznacza to, że 4,04 proc. wszystkich testów stanowiły wyniki pozytywne. Gorsze wyniki odnotowano jedynie u obywateli Maroka i Kosowa – dokładnie 4,97 i 4,70 proc. Polska jest więc w zupełnym ogonie w tej kwestii w Europie.
Takie wyniki najpewniej są związane z niską wykrywalnością covid-19 w Polsce. Przypomnijmy, że z rządowych danych wynika, iż liczba zakażonych zdecydowanie spadła. Robimy jednak dużo mniej testów niż jeszcze kilkanaście dni temu.
W sobotę poinformowano o 12 430 nowych zakażeniach i 502 zgonach w Polsce.