Rafał Trzaskowski czeka na wyjaśnienia policji ws. zachowania funkcjonariuszy wobec uczestników Strajku Kobiet, a tymczasem sam został wezwany na komendę. Prezydent Warszawy miał naruszyć przepisy porządkowe.
"Korespondując niedawno z Policją prosiłem o wyjaśnienie jej agresywnych działań wobec pokojowych demonstrantów. Wciąż czekam na odpowiedź. Tymczasem dostałem... wezwanie w związku z rzekomym naruszeniem przepisów porządkowych. Ot, taki dialog" – napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski.
Do wpisu załączył zdjęcie wezwania. Z dokumentu dowiadujemy się, że Trzaskowski ma stawić się w komendzie przy ul. Zakroczymskiej 21 grudnia. Istnieje bowiem "uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciw niemu wniosku o ukaranie w sprawie o wykroczenie z art. 54 KW". Artykuł ten mówi o naruszeniu przepisów porządkowych.
"Rozumiem, że wg PiS nie mam prawa osobiście dbać o bezpieczeństwo na ulicach
Warszawy? Natomiast, moich współpracowników wzywa się na Policję w wielu miejscach w kraju sugerując, że łamaliśmy przepisy antycovidowe w czasie kampanii. Ciekawe czy wzywają sztab Prezydenta Dudy?" – pyta prezydent stolicy w komentarzu do swojego wpisu.
Wezwanie dla Trzaskowskiego ma zapewne związek z jego udziałem w demonstracjach zorganizowanych w ramach Strajku Kobiet. Polityk opublikował w sieci nagranie z protestu, na którym apelował o zachowanie dystansu i noszenie maseczek.