Wicepremier Jarosław Kaczyński wyszedł na mównicę, by zabrać głos gdy trwała debata nad wotum nieufności wobec niego. – Jesteśmy z innych światów – powiedział do posłów opozycji oskarżając ich o brak kultury.
– Kiedy będą wybory? Wy lubiliście odwoływać się do Konstytucji. Będą w 2023 roku – powiedział Jarosław Kaczyński na początku swojego wystąpienia. – Cierpliwości, panie przewodniczący, cierpliwości – powiedział prezes PiS do Borysa Budki, przewodniczącego PO.
Jego zdaniem wotum nieufności wobec niego to "pomieszanie absurdów, kłamstw, projekcji własnych osobowości, mentalności na kogoś innego". – Tak się zdarzyło, że ja się tym człowiekiem stałem – powiedział prezes PiS zarzucając opozycji brak kultury.
Powiedział, że on i opozycja są z zupełnie innego świata. – Nie jesteście w stanie zrozumieć tego, że ktoś naprawdę może się kierować interesami Polski – powiedział Kaczyński. Dodał, że sprawiedliwość uciekła z sądów (należących do) opozycji.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego opozycja wobec PiS stosuje odwrócenie pojęć i znaków. Dodał, że w swoim orędziu z końcówki października wezwał nie do agresji, lecz do obrony kościołów. Strajk Kobiet protestujący przeciwko zakazowi aborcji embriopatologicznej (nie wymienił jego nazwy) określił jako wulgarny, a protesty antyrządowe jako nielegalne.
– Komitet ds. bezpieczeństwa jest instytucją koordynacyjną i zajmuje się przede wszystkim obroną narodową w wymiarze zewnętrznym i wewnętrznym. Zajmuje się przygotowywaniem rozwiązań prawnych i praktycznych odnoszących się do tych dziedzin. Mamy tu dużo do zrobienia po latach zaniedbań (...) Państwo już całkowicie nie będzie z tektury! – mówił Kaczyński z mównicy.
Wicepremier ds. bezpieczeństwa powiedział, że po następnych wyborach opozycja będzie normalna, a nie totalna. – To jest dążenie naszego komitetu! – zakończył Jarosław Kaczyński żegnany brawami przez członków PiS.