Strajk Kobiet informował, że w trakcie demonstracji na Żoliborzu Jarosława Kaczyńskiego był daleko od swojego miejsca zamieszkania. Okazuje się jednak, iż wbrew tym doniesieniom prezes PiS mógł cały czas przebywać w domu. O 19:30 w jego oknie zapalono świecę upamiętniającą ofiary stanu wojennego.
W zasadzie nie musi wykluczać się to z tym, co można wywnioskować ze zdjęcia Moskala. W końcu świeca w oknie wicepremiera ds. bezpieczeństwa została zapalona o 19:30, a więc kilka godzin po zakończeniu protestu. Z drugiej strony – w okolicy wciąż kręciło się sporo osób. Politykowi musiałoby więc udać się wrócić do domu, nie wzbudzając sensacji. Czy to możliwe? Przy takiej obstawie pewnie tak.