W oficjalnych statystykach mamy duży spadek liczby zakażeń koronawirusem, ale warto uważniej prześledzić dane o tym, ile osób z covid-19 trafia do szpitali. Wykres pokazał bowiem coś niepokojącego.
"Coraz wolniej spada liczba zajętych łóżek i respiratorów. Patrząc na trendy, możliwe że w najbliższych dniach te liczby również zaczną wrastać" – napisał Michał Rogalski.
To 19-latek, który swoimi statystykami spędza sen z powiek przedstawicielom rządu PiS. Nieraz już bywało, że wyciągał np. liczby z "zagubionymi" zakażeniami. Albo punktował sposób, w jaki Ministerstwo Zdrowia przedstawia aktualne dane o epidemii w Polsce.
Rogalski zauważył, że dodatkowo spadek liczby osób hospitalizowanych nie pokrywa się ze spadkiem liczby wykrywanych przypadków. "Co tylko potwierdza, że rzeczywisty punkt startowy przed kolejną fazą wzrostu jest o wiele wyżej niż wynika to z tego co wykrywamy. Skala niedoszacowania może być ogromna" – dodał.
Przypomnijmy, że w czwartek 17 grudnia poinformowano o prawie 12 tys. nowych zakażeń. Aktualnie pacjenci z covid-19 zajmują 18 707 szpitalnych łóżek. 1721 z nich jest podłączonych do respiratorów.