"Nie jestem nieudacznikiem". Donatan kpi z artystów, którzy narzekają na brak pieniędzy
Bartosz Świderski
25 grudnia 2020, 12:35·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 25 grudnia 2020, 12:35
Donatan zakpił z artystów, którzy narzekają, że przez pandemię brakuje im środków do życia. Producent stwierdził, że nie żal mu tych, którzy "w weekend potrafili zarabiać kilka-kilkanaście tysięcy a resztę tygodnia trzeźwieć i siedzieć na d*pie".
Reklama.
"Gdzie ja koncertuję i jestem na scenie? Ostatnio byłem kilka lat temu, po prostu nie jestem nieudacznikiem, który przez lata prosperity nie był w stanie odłożyć i zainwestować. Wstyd, że Ukraińcy nie znający języka lepiej sobie radzą w Polsce niż niektórzy "artyści". Prawda jest taka że niegospodarność, zazdrość, nałogi i nadmuchane ego doprowadziło do tej sytuacji" – czytamy we wpisie Donatana.
"Wcale mi nie żal większości tych którzy w weekend koncertowy potrafili zarabiać kilka–kilkanaście tysięcy a resztę tygodnia trzeźwieć i siedzieć na dupie nie podejmując żadnej innej pracy" – podkreślił muzyk.
Odniósł się też do krytyki, która spadła na niego za to, że w trakcie pandemii kupił Cleo drogiego mercedesa. Piosenkarka poinformowała o tym na Facebooku, a pod postem pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych komentarzy. Donatan stwierdził, że krytykom chodzi o "pieniądze, których nie mają".
Postawa artystów wobec kryzysu wywołanego przez koronawirusa od kilku miesięcy budzi duże kontrowersje. Społeczeństwu nie spodobał się podział pieniędzy w rządowym programie pomocowym dla branży artystycznej. Celebryci otrzymali prawie tyle samo pieniędzy, co duże instytucje kultury. Na liście beneficjentów znaleźli się m.in. Bayer Full, bracia Golec czy Krystyna Janda.