Prawnik podważa restrykcję dot. ograniczeń w przemieszczaniu się dla osób do 16. roku życia.
Prawnik podważa restrykcję dot. ograniczeń w przemieszczaniu się dla osób do 16. roku życia. Fot. Władysław Czulak / Agencja Gazeta

To jedna z najbardziej absurdalnych restrykcji rządowych na czas epidemii. Osoby do 16. roku życia zostały praktycznie uziemione na czas ferii zimowych. Prawnik nie ma wątpliwości, że to bezprawne działanie.

REKLAMA
  • W związku z epidemią w Polsce osoby do 16. roku życia mają zakaz samodzielnego wychodzenia z domu w dni robocze od godz. 8 do 16.
  • Prawnik podważa obostrzenie i argumentuje, że działanie rządu w tej sprawie jest bezprawne.
  • Restrykcja oznacza, że osoby nieletnie do 16. roku życia ferie zimowe spędzą w domach z ograniczeniem w samodzielnym przemieszczaniu się.
  • Chodzi o zakaz dla osób do 16. roku życia, który pojawił się w rządowym rozporządzeniu opublikowanym 21 grudnia w Dzienniku Ustaw.
    "Do dnia 17 stycznia 2021 r. od poniedziałku do piątku, w godzinach 8.00–16.00, przemieszczanie się małoletnich do ukończenia 16. roku życia może się odbywać wyłącznie pod opieką osoby sprawującej władzę rodzicielską, opiekuna prawnego albo innej osoby dorosłej. (...)" – czytamy w dokumencie. Poniżej pokazujemy pełną treść tego zapisu.
    logo
    Zapytaliśmy prawnika, w jaki sposób interpretować przepis z rozporządzenia. I co może grozić nastolatkowi, który w "zakazanych" godzinach zostanie zatrzymany przez policję.
    – Teoretycznie takiej osobie nic nie grozi, kiedy nawet zostanie zatrzymana. Nie wyobrażam sobie, żeby w stosunku do dziecka do 16. roku życia sanepid mógł egzekwować karę pieniężną. To osoba, która jeszcze nie może ponosić tak daleko idącej odpowiedzialności – mówi naTemat dr hab. Mikołaj Małecki, karnista z wydziału prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
    Jego zdaniem sanepid w tej sytuacji nie może nałożyć też kary na rodziców, bo to osoba, która łamie zakaz ma odpowiedzialność, a nie ta, która opiekuje się nieletnim. – Sanepid nie może tutaj działać – przekonuje. Małecki zauważa, że tak samo byłoby w przypadku wykroczeń, za które odpowiada się, kiedy ma się skończone 17 lat.
    – Skoro zakaz dotyczy dzieci do 16. roku życia, to oznacza, że nie mogą odpowiadać za wykroczenie. Przy czym w tym wypadku przepis kodeksu wykroczeń pozwalałby ukarać rodziców – za dopuszczanie do naruszenia prawa przez podopiecznego, co wynika z nowelizacji, która weszła w życie pod koniec listopada – podkreśla mój rozmówca.
    Prawnik nie widzi też możliwości przyjmowania, że dziecko jest zdemoralizowane i sprawą powinien zainteresować się sąd rodzinny dla nieletnich. – Na końcu mamy argument, że ta restrykcja jest i tak w całości niezgodna z treścią ustawy o chorobach zakaźnych – wskazuje.

    Nie można grupie obywateli zakazać wychodzenia z domu ze względu na wiek. To bardzo radykalna restrykcja, również dyskryminująca, bo 15- czy 16-latek też jest obywatelem. A w Polsce mamy równość wobec prawa.

    dr hab. Mikołaj Małecki, karnista z wydziału prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego
    Dalej mój rozmówca zwraca uwagę na istotny szczegół – lada moment zaczną się ferie zimowe. A ograniczenia w przemieszczaniu się być może wygasną, kiedy osoby nieletnie... już wrócą do nauki.
    – W czasie ferii to obostrzenie nie może być już uzasadniane tym, że dzieci mają obowiązek szkolny i muszą w czasie lekcji siedzieć w domu. Trudno, żeby przez dwa tygodnie więzić nieletnich i uniemożliwić im choćby ruch na świeżym powietrzu. Ta restrykcja nie ma podstaw prawnych, jest nieproporcjonalna, dyskryminująca, jest po prostu nielegalna – przekonuje Małecki.
    logo