Cała Europa i USA żyją szczepionką firm Pfizer i BioNTech. W wielu krajach ruszyły szczepienia, a temat rozgrzewa ludzi do czerwoności. Tymczasem w Rosji mają swój Sputnik V. Może to tylko mylne wrażenie, ale wraz ze szczepieniami w UE tam również nastąpiło nagłe przyspieszenie. Szczepionki dostały Węgry, szczepienia ruszają na Białorusi. Kto jeszcze zamierza skorzystać?
Rosja chwali się, że pierwsza zarejestrowała szczepionkę i pierwsza zaczęła masową akcję szczepień
Gdy w UE zaczęły się masowe testy, Rosja ogłosiła, że dopuszcza szczepionkę dla osób powyżej 60 roku życia
Węgry jako jedyny kraj UE otrzymały 6 tys. dawek Sputnika V. Czy będą nią szczepić?
Co wiadomo o rosyjskiej szczepionce?
Zachód ma swojego Pfizera, Wschód – rosyjskiego Sputnika V. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że odbywa się tu swoisty wyścig. A może dopiero naprawdę się zacznie.
Obie szczepionki są w użyciu, ale wiadomo, że Rosja była pierwsza. Już w sierpniu – po dwóch miesiącach testów – zarejestrowała swoją szczepionkę, a masowa akcja szczepień ruszyła tu 5 grudnia. Na całym świecie uważano, że dzieje się to za szybko, szczepionka budzi duże kontrowersje.
"Przedsięwzięcie odbywa się pod dużą presją polityczną – jego start został de facto wymuszony przez Władimira Putina, który 2 grudnia na posiedzeniu rządu, mimo wątpliwości niektórych urzędników, zażądał rozpoczęcia masowych szczepień (mógł na to mieć wpływ początek podobnej akcji w Wielkiej Brytanii i plany innych państw zachodnich)" – analizowała Jadwiga Rogoża, eksperta Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie.
Kogo szczepią w Rosji
Na pierwszy ogień w Rosji poszli medycy i osoby z zawodów wysokiego ryzyka, do 60. roku życia. W sumie zaszczepiono ponad 200 tys. osób. Badania szczepionki wśród osób powyżej 60 lat miały zakończyć się w przyszłym roku.
I teraz okazało się, że seniorzy również mogą się już szczepić.
W sobotę 26 grudnia, gdy pierwsze dostawy szczepionek firm Pfizer i BioNTech dotarły do wszystkich państw w UE, i gdy wiadomo było, że w niedzielę w wielu krajach ruszą szczepienia, Rosja nagle ogłosiła, że jej szczepionka właśnie została dopuszczona dla osób powyżej 60. roku życia. I w tej grupie wiekowej ma skuteczność ponad 90 proc.
– Stosowanie szczepionki Sputnik V jest teraz dozwolone wśród osób w wieku powyżej 18 lat i tym samym obywatele w wieku powyżej 60 lat będą mogli poddać się szczepieniu na koronawirusa – ogłosił minister zdrowia Michaił Muraszko. Niedługo potem rzecznik prezydenta zapowiedział, że Władimir Putin też się zaszczepi, bo jest w tej grupie wiekowej.
I sprawy nagle nabrały tempa. O Sputniku V znów zrobiło się głośno. Tak zadbano o promocję za granicą.
Rosyjska szczepionka na Węgrzech
28 grudnia, w poniedziałek, okazało się, że 6 tys. dawek rosyjskiej szczepionki dotarło na Węgry, o czym osobiście poinformował węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto. Transport mógł wywołać zaskoczenie. Żaden unijny kraj nie zdecydował się na rosyjską szczepionkę, w ogóle na terenie UE nie została ona dopuszczona, Europejska Agencja Leków (EMA) nawet nie wydała opinii na jej temat. A zatem Węgry znów idą w UE pod prąd.
"Decyzja Budapesztu o przyjęciu partii rosyjskiej szczepionki, jest wbrew skoordynowanemu podejściu UE do szczepień, które rozpoczęły się w niedzielę w większości z 27 krajów członkowskich" – pisze portal euractiv.pl.
Na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Węgrzy mieliby ją stosować. Szczepionką mają zająć się węgierscy eksperci, ma być poddana testom. Już miesiąc temu Rosja i Węgry doszły w tej sprawie do porozumienia. Węgierscy lekarze i eksperci mogli pojechać do Rosji, by zobaczyć proces produkcji szczepionki, dostali też pierwsze próbki do testów.
– Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby jak najszybciej sprowadzić wszystkie skuteczne szczepionki, niezależnie od tego, czy są produkowane na Zachodzie, czy na Wschodzie – zapowiedział. Jak podają media, jeśli szczepionka okaże się skuteczna i bezpieczna, w przyszłym roku możliwa jest jej masowa produkcja na Węgrzech.
Co ciekawe, Sputnik V dotarł do Budapesztu dwa dni po tym, jak Węgry zaczęły szczepić ludzi szczepionką Pfizer i BioNTech (dzień wcześniej niż inne kraje UE).
Co na to Bruksela? Reuters podaje, że jeśli chodzi o państwo UE jest to działanie bez precedensu. Politico cytuje rzecznika KE, który miesiąc temu wskazał, że Węgry mogą wykorzystać lukę prawną z 2001 roku, która pozwala im wprowadzić szczepionkę na rynek w wyjątkowych sytuacjach.
A Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM w Brukseli tak pisała na początku grudnia:
Białoruś, Argentyna szczepią
Węgry mogą budzić kontrowersje w UE, ale dzięki nim o Sputniku V mówi się w Europie. A to jeszcze nie koniec.
Praktycznie w tym samym czasie ogłoszono, że rosyjską szczepionkę zaczyna stosować Białoruś. 29 grudnia dotarły tam pierwsze szczepionki. W ogóle, Białoruś jest pierwszym kraje poza Rosją, który pierwszy ją zarejestrował (21 grudnia).
"Pierwsza partia szczepionki dotarła dziś na Białoruś" – ogłosiło Ministerstwo Zdrowia w historycznym tonie, niczym Polska, Wielka Brytania i inne kraje Zachodu po otrzymaniu dawek Pfizera.
Kilka godzin później pojawił się "breaking news" z Argentyny, że tam również zaczęto szczepienia Sputnik V. To trzeci kraj, gdzie szczepionka została dopuszczona.
25 grudnia do Buenos Aires dotarło 300 tys. dawek z 10 mln zamówionych, ale – jak się okazało – były tylko szczepionki do pierwszej dawki.
Jak podawały media, Rosjanie mogą mieć problem z produkcją drugiej dawki, którą trzeba podać w odstępie 21 dni.
"Dziś jest bardzo ważny dzień dla Argentyny, Ameryki Łacińskiej i całego świata" – ogłosił za to oficjalny profil Sputnik V na Twitterze. Profil opatrzony jest napisem: "Pierwsza zarejestrowana szczepionka na Covid-19".
Szczepionka została opracowana w moskiewskim Instytucie Gamaleja. Została zarejestrowana przed ukończeniem badań klinicznych. Ma mieć skuteczność 91,4 proc. Producent szczepionki pisze na swojej stronie, że zainteresowanie wyraziło ponad 30 państw. Wymienia m.on Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską, Indonezję, Filipiny, Meksyk, Brazylię, Indie.
W chwili kończenia tego artykułu pojawiła się jeszcze informacja z Turcji. Jak podaje Reuters, Turcy myślą o produkcji Sputnika u siebie.
"Węgierskie władze mają prawo w nadzwyczajnej sytuacji - a taką jest pandemia - sprowadzić preparat bez zgody europejskiej agencji, ale jak podkreśla Komisja Europejska, dystrybucja preparatu musi być "tymczasowa i ograniczona". To oznacza, że szczepić się Sputnikiem V będą mogli tylko Węgrzy. Szczepionka nie będzie mogła trafić do Polski, Słowacji czy Belgii.Mimo to jeden z urzędników w Komisji Europejskiej zastanawiał się w rozmowie korespondentką RMF FM w Brukseli, czy aby premier Orban nie namawia polskich władz do zakupu rosyjskiej szczepionki".Czytaj więcej