
Reklama.
Od 20 grudnia Izraelowi udało się zaszczepić przeciwko koronawirusowi produktem Pfizera 650 tysięcy osób – podał w środę izraelski minister zdrowia Yuli Edelstein. Zaznaczył, ze to już 7 proc. społeczeństwa. W jeden dzień udało się tam zaszczepić ponad 150 tys. osób, co jest fenomenem na skalę światową.
Według tamtejszych ekspertów szacuje się, że w takim tempie do końca stycznia odpornych na zakażenie będzie już 25 proc. obywateli Izraela (około 2,25 mln), w tym 80 proc. "pierwszej grupy", czyli przedstawicieli służby zdrowia, osób z grupy ryzyka, czyli osób przewlekle chorych i powyżej 60 roku życia.
Od czwartku priorytetowo w kwestii szczepień mają być również traktowani nauczyciele, ponieważ tam szkolnictwo działa w miarę normalnie. Poddano je tylko restrykcyjnemu reżimowi sanitarnemu.
Natomiast w Polsce szacunki są mniej optymistyczne. Do tej pory nasz kraj otrzymał 310 tys. dawek szczepionki, ale nie wiadomo, ile z nich zostanie wykorzystanych do 31 stycznia. W połowie stycznia mają ruszyć szczepienia pierwszej grupy, czyli osób powyżej 60 roku życia, nauczycieli i służb mundurowych.