Krystyna Janda sprostowała swoją wypowiedź z "Faktów po Faktach" w TVN24. Aktorka w programie mówiła, że przekazała rektorowi WUM listę osób, które miały zostać zaszczepione. Teraz zmieniła swoją wersję.
"Serdecznie chciałam przeprosić Zbigniewa Gacionga, Rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego za nieprecyzyjną wypowiedź w Fakty po Faktach, którą wprowadziłam w błąd opinię publiczną" – napisała Krystyna Janda na Facebooku.
Aktorka podkreśliła, że mówiąc o przekazanej rektorowi liście aktorów, miała na myśli listę osób, które już zostały zaszczepione.
"Listę przekazałam wieczorem w niedzielę 3 stycznia, kilka dni po szczepieniach. To osoby, aktorzy, którzy podtrzymają deklarację użycia swojego wizerunku w celu promocji szczepień" – dodała.
Wpis Jandy to odpowiedź na reakcję prof. Zbigniewa Gacionga, rektora WUM, który domagał się sprostowania jej słów.
"Apeluję o sprostowanie nieprawdziwych informacji jakobym otrzymał listę osób chętnych do szczepienia spoza grupy '0' i sprostowanie podanej i rozpowszechnionej informacji w celu obrony mojego dobrego imienia" – czytamy.
Przypomnijmy, że od sylwestra trwa w Polsce burza wokół przyjmowania szczepionek poza kolejnością. Zaszczepili się już m.in. Krystyna Janda, Maria Seweryn, Andrzej Seweryn, Krzysztof Materna, Wiktor Zborowski czy Magda Umer.
Na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zlecono kontrolę, którą przeprowadziło NFZ. Z najnowszych informacji wynika, że minimalna kara, z którą musi liczyć się uczelnia, to 250 tys. złotych.