
Spotkania Polski z Anglią od zawsze budzą wielkie emocje. Niestety, sprzedaży otwartej biletów – czyli dla zwykłych ludzi – nie będzie. Powód? Wszystkie już rozdano albo zarezerwowano. Lwia część biletów przypadnie PZPN-owi i sponsorom.
REKLAMA
Wejściówki skończyły się, zanim w ogóle doszło do otwartej sprzedaży. I istnieje mała szansa, by zwykły Polak, nie zapisany do Klubu Kibica, mógł w ogóle bilety na mecz Polska – Anglia jeszcze kupić.
Z połowy biletów – Stadion Narodowy mieści 58 tysięcy kibiców – aż 30 tysięcy oddano do dyspozycji Klubu Kibica. Oczywiście, zapisać się tam może każdy, ale trzeba za to zapłacić 32 złote – donosi serwis Sport.pl.
Reszta biletów trafiła do PZPN, szkół, domów dziecka i olimpijczyków oraz paraolimpijczyków zaproszonych na mecz. Wcześniejsze obietnice, że będzie prowadzona otwarta sprzedaż biletów, jak zwykle okazały się gruszkami na wierzbie.
Być może kilkaset zarezerwowanych, ale nie wykupionych biletów wróci jeszcze do sprzedaży. Dużo miejsc jest wyłączonych ze sprzedaży ze względu na złą widoczność, konieczność zarezerwowania przestrzeni dla telewizji, na sektor buforowy, czy dla kibiców z Wielkiej Brytanii.
Sport.pl
Jedyny komentarz, jaki nasuwa nam się przy okazji tej informacji to: jak oglądać mecz, panie premierze?

