W Waszyngtonie zamieszki, a co robi młodsza córka Trumpa "na mieście"? Fotki trafiły do sieci
Bartosz Świderski
07 stycznia 2021, 17:32·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 stycznia 2021, 17:32
27-letnia Tiffany Trump, młodsza z dwóch córek 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych, postanowiła złożyć na Instagramie życzenia urodzinowe swojemu przyrodniemu bratu – Ericowi. Nie mogła wybrać mniej odpowiedniego momentu.
Reklama.
Tiffany Trump jest owocem związku Donalda Trumpa i Marli Maples, młodej aktorki, z którą romansował na przełomie lat 80. i 90. Choć nie był to pierwszy skok w bok miliardera, był pierwszym, który trafił do prasy, kończąc pierwsze małżeństwo Trumpa.
Tuż po finalizacji rozwodu na świat przyszła Tiffany, nazwana na cześć drogiej marki biżuteryjnej, a kilka miesięcy później Donald i Marla wzięli ślub. Związek rozpadł się w 1997 roku. Rok później Trump poznał początkującą modelkę Melanię Knauss.
27-letnia dziś Tiffany po rozstaniu rodziców zamieszkała z matką na Zachodnim Wybrzeżu w pobliżu Los Angeles. Po ukończeniu szkoły średniej poszła na studia prawnicze i korzystała ze statusu córki miliardera. Nagrała źle przyjętą piosenkę "Like a bird" i rozbijała się po Nowym Jorku jako stażystka "Vogue'a".
Po licencjacie kontynuowała studia prawnicze na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie i postanowiła skupić się tylko na nauce. Ale i na Instagramie, gdzie obserwuje ją 1 mln 300 tys. osób. Czy to dużo czy mało? Trudno powiedzieć. Córkę rapera Eminema, której nie sposób odnaleźć w serwisie po nazwisku, śledzą ponad 2 mln osób.
Nie jest jasne, czy Tiffany mieszka obecnie w stolicy, faktem pozostaje za to, że od przeprowadzki nieco częściej gości w Białym Domu, w którym ostatni raz była w listopadzie.
Tiffany ma w zwyczaju składanie życzeń urodzinowych na Instagramie członkom swojej licznej rodziny. Tyle że w przypadku od wczoraj 37-letniego Erica Trumpa nie mogła wybrać gorszego momentu, ale i zdjęcia.
Na zdjęciu opublikowanym wczoraj Tiffany pozuje z Erikiem na tle białego, waszyngtońskiego obelisku. Oboje szeroko się uśmiechają. I choć można podejrzewać, że zdjęcie nie zostało zrobione wczoraj, post zniesmaczył obserwujących młodej prawniczki.
Podczas gdy nieopodal trwa próba zamachu stanu, córka odchodzącego prezydenta, który nie chce oddać stołka następcy, udaje, podobnie zresztą jak ojciec, że nic się nie stało. Niektórzy z komentujących pytają Tiffany Trump, czy ma to być ponury żart, inni kpią wprost, że w urodziny Erica upadła partia republikańska. Jak do tej pory 27-latka nie odniosła się do tych głosów.