
Rola "Jasia Fasoli", który rozbawiał miliony widzów na całym świecie, przyniosła Rowanowi Atkinsonowi wielką sławę. Tymczasem aktor niedawno zaskoczył wyznaniem, że nie lubił wcielać się w tego bohatera. – Nie lubiłem go grać. Ciężar odpowiedzialności nie jest przyjemny. Uważam to za wyjątkowo stresujące i wyczerpujące – wyznał. Mężczyzna ma już 66 lat, a za nim historia nie zawsze tak śmiesznych przygód. Jakie tajemnice skrywa postać kultowego "Jasia Fasoli"?
„Obserwowanie, jak dorosły facet zachowuje się w tak dziecinny sposób, nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo takie zachowanie jest niewłaściwe, jest po prostu przezabawne. A dzięki temu, że produkcja opiera się głównie na stronie wizualnej, nie tekstowej, mogła odnieść tak duży sukces na arenie międzynarodowej” - wyznał w wywiadzie dla "Radio Times".
„Nie lubiłem go grać. Ciężar odpowiedzialności nie jest przyjemny. A odpowiedzialność za uczynienie tej produkcji zabawną spoczywa głównie na moich barkach. Uważam to za wyjątkowo stresujące i wyczerpujące”
"Nie umiem cieszyć się z pracy. Nie chodzi o to, że jestem leniwy. Po prostu to jest naprawdę stresujący i wyczerpujący zawód" - wyznał w wywiadzie dla "Daily Mail".
