Już od przyszłego tygodnia wszyscy podróżujący do Wielkiej Brytanii będą musieli okazać negatywny wynik testu na koronawirusa. Za brak ważnego testu trzeba będzie słono zapłacić. Ponadto, negatywny wynik nie zwalnia z obowiązku poddania się 10-dniowej kwarantannie.
Kilka dni temu Boris Johnson ogłosił nowe obostrzenia dla Wielkiej Brytanii. Premier nie ukrywał, że to kolejna, bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa wymusiła zmianę strategii w walce z epidemią. Do listy ograniczeń dla mieszkańców Wysp dojdą niebawem nowe nakazy także dla przyjeżdżających.
Jak przekazał brytyjski minister transportu, Grant Shapps zasada przedstawienia negatywnego wyniku testu wejdzie w życie już w połowie przyszłego tygodnia. Nowy nakaz dotyczy wszelkich możliwych połączeń – lotniczych, kolejowych i morskich.
Zgodnie z przepisami każdy, kto przyjedzie do Wielkiej Brytanii i nie przedstawi negatywnego wyniku, może zostać natychmiast ukarany grzywną w wysokości 500 funtów.
Test musi być wykonany nie wcześniej niż 72 godziny przed przyjazdem i powinien być sprawdzany przed rozpoczęciem podroży, zanim wejdziemy na pokład samolotu czy promu. Ponadto, bez względu na negatywny wynik testu, podróżujących wciąż będzie obowiązywał nakaz poddania się 10-dniowej kwarantannie.
Od obowiązku okazania negatywnego wyniku testu będą jednak pewne zwolnienia. Taka konieczność nie będzie dotyczyła kierowców ciężarówek przewożący towary oraz dzieci poniżej 11 roku życia.