Po pierwszej serii prowadził Halvor Egner Granerud, który skoczył 140 m. Drugie miejsce po skoku na odległość 138,5 m zajmował inny Norweg – Daniel Andre Tande, a trzecie Niemiec Markus Eisenbichler (136,5 m).
Najlepszy z Polaków był Dawid Kubacki (134 m), który po pierwszej serii plasował się na szóstej pozycji. Siódmy był Jakub Wolny (136 m), a siedemnasty Piotr Żyła (129 m).
Rozczarował Kamil Stoch. Lider polskiej kadry skoczył tylko 123,5 m, co pozwoliło mu zająć po pierwszej serii dopiero 25. miejsce. Trzeba mu jednak oddać, że skakał w najgorszych warunkach z całej stawki.
Do drugiej serii weszła cała polska siódemka. W trzeciej dziesiątce na półmetku znajdowali się Andrzej Stękała (129,5 m), Paweł Wąsek (128 m) i Aleksander Zniszczoł (128,5 m).
W drugiej części zawodów lekko poprawił się Stoch. Dzięki skokowi na odległość 131 m – oddanemu w jeszcze trudniejszych warunkach niż kilkadziesiąt minut wcześniej – przesunął się na 17. pozycję. Stękała (128 m) ukończył zawody na 21. miejscu, Zniszczoł (121,5 m) był 28., Wąsek (120 m) – 30. Minimalny awans zanotował Żyła (131 m), który znalazł się ostatecznie na 16. pozycji.
Drugi dobry skok oddał Wolny. Polski skoczek wylądował na 134 m i został sklasyfikowany na 9. miejscu. Jeszcze lepiej zaprezentował się Kubacki. Po skoku na odległość 137 m mistrz świata z 2019 roku utrzymał szóstą pozycję.
Konkurs wygrał prowadzący po pierwszej serii Granerud, który w swojej drugiej próbie skoczył 138 m. Tuż za nim uplasował się Tande, na najniższym stopniu podium stanął Austriak Stefan Kraft.
Dzień wcześniej Stoch odniósł w Titisee-Neustadt swoje 39. pucharowe zwycięstwo w karierze. Tym samym zrównał się w liczbie wygranych z Adamem Małyszem. Na podium sobotniego konkursu stanął też Żyła.