O tym, że Polska zamawia mniej szczepionek Moderny niż wynosi limit, poinformowała w sieci m.in. posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
I rzeczywiście, na łamach "Politico" można przeczytać o tym, jak wyglądają kulisy zakupu szczepionek na covid-19. "Nie jest pewne, które kraje nie składają pełnych zamówień, ponieważ ani Komisja Europejska, ani Moderna nie potwierdzą, ile dawek zamawia każdy kraj" – czytamy.
Portal powołuje się na własne wyliczenia z wykorzystaniem publicznie dostępnych danych. Wskazują one, że kilka krajów UE mogło zakupić mniej dawek niż wynosił maksymalny przydział. Na przykład Polska zamówi tylko 6,6 mln szczepionek Moderna, mimo że kwalifikuje się do ponad 13 mln dawek. Bułgaria zabezpieczyła 500 tys. dawek – około dwa miliony mniej, niż mogła kupić.
Z kolei Słowenia zarezerwowała zaledwie 26 tys. dawek, podczas gdy przysługiwało jej ponad 600 tys. więcej. Podobną decyzją podjęto w Grecji, Belgii czy Portugalii. Problemem dla tych państw najpewniej jest cena szczepionek.
Jak wskazuje "Politico", dawki szczepionki, z których zrezygnowała część krajów, mogą zgarnąć dla siebie Niemcy. "Berlin kupi dawki, których nie chcą inne kraje, zapewniając sobie 50 mln ze 160 mln dawek Moderna – znacznie więcej niż proporcjonalny przydział dla Niemiec" – zauważono.