Jak podaje "Wprost", Lech Wałęsa pisał w swoim liście z 24 listopada, że Zbigniew Stonoga jest prześladowany, a w Polsce czeka go "eskalacja prawnej przemocy ze strony władzy". Były prezydent zwrócił się do Norwegów z prośbą o pozytywne rozpatrzenie wniosku o azyl dla poszukiwanego biznesmena.
Jak zaznaczył Wałęsa, metody i retoryka Stonogi "lokują go poza głównym nurtem mediów, dlatego krytykowane przez niego osoby z kręgu obecnej władzy wypowiedziały mu bezwzględną wojnę".
Przypomnijmy, że Stonoga został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania w Holandii. Oskarżany m.in. o oszustwa ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.
Warto zaznaczyć, że już w listopadzie 2020 r. roku Stonoga potwierdzał w mediach społecznościowych, że Wałęsa pomógł mu w jego sytuacji. Do tej pory nie było jednak wiadomo, na czym ta pomoc polegała. Na niewiele się ona jednak zdała. Norweski Urząd ds. Cudzoziemców (UDI) w grudniu uznał, że nie ma podstaw do udzielenia azylu Stonodze.