Sebastian Koch w roli Engelmachera
Sebastian Koch w roli Engelmachera Fot. mat. prasowe

Fenomenalna post-wojenna produkcja "Pokonani" przenosi nas w czasie o 75 lat i rzuca do stolicy Niemiec, będącej przerażającym miastem, w którym normą jest bezlitosna przemoc. To właśnie tutaj, na spływających krwią ulicach, amerykański policjant Max McLaughlin mierzy się z przestępcą zwanym Engelmacherem. Czy wiesz, że postać tego wyjątkowo brutalnego i równie inteligentnego geniusza zła miała swój historyczny pierwowzór?

REKLAMA
Rok 1946. Odbudowie (zarówno architektonicznej, jak i społecznej) okupowanego przez Aliantów Berlina towarzyszy gigantyczna fala przestępstw: w mieście dochodzi do 240 napadów, ponad 270 gwałtów oraz 5 morderstw... dziennie. To świat, w którym nie można ufać nikomu, a jakiekolwiek świętości już nie istnieją. Prawo i normy moralne? Praktycznie nie obowiązują, a ich miejsce zajęła bezpardonowa walka o przetrwanie, która otrzymuje nawet swoją nazwę – fringsen – utworzoną od nazwiska kardynała Josefa Fringsa, który dał oficjalne błogosławieństwo tym, którzy sięgają po cudzą własność, aby nakarmić swe rodziny.
logo
Scena z serialu "Pokonani" Fot. mat. prasowe
A kradną niemal wszyscy. Z powodu wszechobecnego głodu statystyczny berlińczyk cierpi na poważną niedowagę; oficjalne przydziały jedzenia są ekstremalnie wręcz skromne (zwłaszcza dla osób starszych i gospodyń domowych, których kartki żywnościowe zyskują wręcz nazwę Friedhofskarten, czyli biletów cmentarnych), a do tego bardzo często uczczuplane zarówno przez żołnierzy rosyjskich, jak i lokalnych złoczyńców.
Jednak w tłumie owych głodnych desperatów znajdują się jednostki, które w tych szalonych realiach rozwijają skrzydła; takie, jak Werner Gladow, czyli szesnastolatek zajmujący się nielegalnym handlem przy Alexanderplatzu. To właśnie z tego powodu trafia po raz pierwszy za kraty, gdzie jego kariera przestępcza nabiera rozmachu.
logo
Taylor Kitsch jako Max McLaughlin Fot. mat. prasowe
To właśnie tutaj nawiązuje wiele bandyckich znajomości, m. in. z Wernerem Papke, bokserem i byłym członkiem SS, który za jakiś czas pomoże mu dokonać kradzieży broni policyjnej na granicy sektora sowieckiego. Gladow zdobywa coraz większy szacunek świata przestępczego, który po wyjściu na wolność pozwala mu zebrać wokół siebie grupę, z którą może rozpocząć podbój Berlina.
"Doktor" (pseudonim wziął się stąd, iż Gladow utrzymuje, że przez kilka semestrów studiował medycynę) okazuje się postacią wybitnie inteligentną, kreatywną i skuteczną. Rozpoczyna się fala jego kryminalnych sukcesów, możliwych zarówno dzięki umiejętnemu wykorzystaniu braku współpracy policji zachodnio- i wschodnioniemieckiej, jak i ponadprzeciętnemu urokowi osobistemu oraz poczuciu humoru.
logo
Scena z serialu "Pokonani" Fot. mat. prasowe
Znakiem rozpoznawczym bandy Wernera są napady, w trakcie których na miejscu przestępstwa pozostawiane są zabawne wizytówki (np. o treści "Dziś ukradliśmy tylko budyń z parapetu") oraz, co bardzo istotne, nie ma ofiar śmiertelnych. W ten sposób kryminalista staje się ulubieńcem berlińczyków, których dodatkowo fascynuje niepowtarzalny styl "Doktora", wzorowany na jego największym idolu: Alu Capone.
Jednak gdy miasto spogląda z coraz większym podziwem na grupę przestępczą – z powodu umiłowania eleganckich ubrań i dodatków nazywaną "Białymi krawatami" – ta zaczyna działać w sposób coraz bardziej brutalny. Nakręca się spirala przemocy, której efektem są kolejne trupy. W ten sposób Gladow traci przychylność zwykłych ludzi, a jego aresztowanie staje się jednym z priorytetów organów ścigania.
Finałem jest zatrzymanie oraz proces pokazowy (filmowany i transmitowany przez radio), który nieudolnie działające władze – zarówno cywilne, jak i wojskowe – wykorzystują po to, aby udowodnić swą skuteczność oraz zamieść pod dywan liczne defraudacje mienia, w tym samochodów i broni. W jego wyniku 11 listopada 1950 r. "Doktor" trafia pod gilotynę. Zaznaczmy, iż pierwsza i druga próba ścięcia kończą się niepowodzeniem, osiemnastolatek umiera dopiero przy trzecim podejściu, a miejsce egzekucji wypełniają ponoć jego rozpaczliwe krzyki oraz emocje tak wielkie, że po wykonaniu wyroku... mdleje kat.
logo
Sebastian Koch Fot. mat. prasowe
Czy ów przestępca, posiadający zarówno ogromne pokłady chłopięcego uroku, jak i bezwzględności, przewidywał, że pewnego dnia stanie się pierwowzorem bohatera filmowego? Tego oczywiście nie wiemy. Jedno jest pewne: Sebastian Koch, wcielający się w "Pokonanych" w rolę Wernera Gladowa, stworzył rolę wybitną: wykreował pełnokrwistą i nieoczywistą postać, która z jednej strony przeraża i obrzydza, lecz z drugiej fascynuje.
Jego przestępca – ginekolog noszący pseudonim Engelmacher (co w dosłownym tłumaczeniu oznacza fabrykanta aniołków) – choć znacznie starszy od pierwowzoru historycznego, czerpie pełnymi garściami z jego fenomenu. Oto prawdziwy Al Capone powojennego Berlina: persona brutalna, wybitnie inteligentna i ekstremalnie groźna; potwór zajmujący się zabójstwami na zlecenie, brutalnymi napadami, porwaniami oraz sutenerstwem.
logo
Michael C. Hall wcielający się w rolę Toma Franklina Fot. mat. prasowe
Ten kryminalista, słynący z tego, iż zabija kobiety odmawiające współpracy, a ich ciałami karmi świnie, jest postacią hipnotyzującą – imponuje elegancją, erudycją i urokiem osobistym, dokładając do tego sporą dawkę tajemniczości, dzięki której rodzi się jego legenda. To właśnie ona umożliwia mu stworzenie liczącej ponad 70 osób organizacji – złożonej głównie z kobiet – która zaczyna przejmować kontrolę nad niebezpieczną dżunglą, jaką jest stolica Niemiec jest w roku 1946... Jeżeli lubisz poznawać tak mroczno-intrygujące historie, "Pokonani" powinni być pozycją wręcz obowiązkową.
Masz ochotę dowiedzieć się, co na temat przerażającego "Engelmachera" mówi Sebastian Koch? Zdecydowanie polecam wywiad, w którym niemiecki aktor zdradza sekrety sztuki kreowania tak oryginalnej postaci:
Materiał powstał we współpracy z Canal+.