
Seriale true crime opowiadające o prawdziwych zbrodniach cieszą się na Netflixie dużym powodzeniem, platforma więc z dużą częstotliwością dostarcza takich produkcji spragnionym widzom. 13 stycznia w serwisie zadebiutował dokument "Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę", który od razu po premierze wywołał sporo kontrowersji.
zabił po raz pierwszy w wieku 24 lat, a przez nieco ponad rok swojej działalności (do momentu zaaresztowania w 1985 roku) zamordował łącznie 14 osób bez względu na wiek i płeć.
Netflix gloryfikuje mordercę?
Serial "Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę" wzbudził kontrowersje wśród widzów nie tylko ze względu na szokującą historię wielokrotnego zabójcy. Część z nich podzieliła się swoimi wrażeniami po seansie na Twitterze, zarzucając serialowi między innymi gloryfikację mordercy, pominięcie w narracji ofiar czy zbyt krwawe rekonstrukcje zbrodni oraz niepotrzebne zdjęcia z miejsc zabójstw."Widzę, że ludzie narzekają, że serial Netflixa "Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę" jest zbyt szokujący i brutalny. Wow, bez jaj? Richard Ramirez był jednym z najbardziej brutalnych seryjnych morderców w historii Ameryki. Mam wrażenie, że ci ludzie musieli być pod wrażenie, że nie łaskotał ludzi na śmierć" – napisał na swoim profilu jeden z użytkowników Twittera.
