– W tej chwili nie ma powodów do zawieszenia współpracy z panem Jarosławem Jakimowiczem – napisał w oświadczeniu dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski, które opublikowała Wirtualna Polska. TVP przeprowadziła ws. prezentera swoje wewnętrzne dochodzenie.
Jarosław Olechowski poinformował w oświadczeniu, które opublikowała Wirtualna Polska, że Telewizyjna Agencja Informacyjna przeanalizowała i zweryfikowała informacje na temat Jarosława Jakimowicza, który miał dopuścić się gwałtu.
"W toku postępowania wyjaśniającego ustalono następujące fakty: żaden z pracowników oraz współpracowników TAI, zaangażowanych w produkcję programów z udziałem pana Jarosława Jakimowicza, nie zgłosił zastrzeżeń do zachowania Pana Jakimowicza" – czytamy w oświadczeniu Olechowskiego.
"Ponadto na wiarygodność relacji Pana Piotra Krysiaka negatywnie wpływa fakt, iż sąd prawomocnie zakazał rozpowszechnienia informacji z jego książki o Edycie Górniak. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że Pan Piotr Krysiak nie dowiódł, iż informacje o piosenkarce zawarte w książce są prawdziwe" – zaznaczył Olechowski.
Dodał także, że Krysiak jest byłym pracownikiem TVP Info, co też może mieć znaczenie w sprawie, bo "może być zainteresowany przedstawieniem byłego pracodawcy w złym świetle". Dlatego TVP nie zawiesi współpracy z Jakimowiczem.
Sprawa Jakimowicza
Przypomnijmy, że do gwałtu, o którym napisał Krysiak, miało dojść w lutym 2020 roku w hotelu w Łukowie. Śledztwo w tej sprawie toczy się podobno od ośmiu miesięcy. Ofiarą ma być mieszkająca w Londynie cudzoziemka, która do Polski przyjechała na konkurs Miss Generation. Prezenter TVP nie usłyszała jeszcze żadnych zarzutów.