Rząd Wielkiej Brytanii rozważa wprowadzenie nowych rozwiązań dotyczących kwarantanny, które mają zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się niebezpiecznych wariantów koronawirusa. Zgodnie z jednym z pomysłów, kwarantanna miałby odbywać się w hotelach.
W poniedziałek rano premier Boris Johnson oznajmił, że jego rząd pracuje nad planem wprowadzenia kwarantanny w hotelach. Takie rozwiązanie miałoby powtrzymać warianty wirusa, które "niszczą szczepionkę".
Kwarantanna w hotelach trwałaby 10 dni i dotyczyłaby wszystkich osób, które wracają na wyspy z zagranicy. Brytyjczycy, a także przyjezdni zostaną zakwaterowani w hotelach lotniskowych.
Przypomnijmy, że w Brukseli zapanował nastrój "alarmu" w związku z rozprzestrzenianiem się mutacji wirusa SARS-CoV-2 w Amazonii w Brazylii, RPA oraz Wielkiej Brytanii. – Są wielkie obawy, że już niebawem dojdzie do eksplozji koronawirusa – powiedział "Die Welt" wysoki rangą urzędnik UE. Jego wypowiedź cytuje "Deutsche Welle".
Informator dziennika opisał też obawy, że niebawem w wielu częściach UE może dojść do takiej samej sytuacji, jak w Wielkiej Brytanii. Jak zauważył, od chwili pierwszego przypadku zakażenia zmutowanym koronawirusem do nasilenia epidemii minęły dwa miesiące. – Oznacza to, że UE może mieć jeszcze najgorsze przed sobą – ostrzegał.